Kto pierwszy ten lepszy
Jeśli dzisiaj nie przyjedziesz do centrum Wrocławia wcześnie rano, nie licz, że uda Ci się zaparkować auto. Od 1 grudnia miasto nie może pobierać opłat za parkowanie. Niektórzy kierowcy się cieszą, ale wiadomo, że przez najbliższe tygodnie parkowaniem w rejonie Rynku będzie rządzić prawo dżungli.
01.12.2003 07:54
Ci kierowcy, którzy przyjadą najwcześniej do centrum, będą mogli stać za darmo przez cały dzień. Inni będą polować na wolne miejsca, a przez to może dochodzić do zatorów na wąskich uliczkach w centrum. Większość wrocławian jest jednak zadowolona. - Na placu Solnym, czy się płaci, czy nie i tak jest trudno o wolne miejsce - mówi Iwona Brożek.
O tym, że w poniedziałek nie trzeba płacić kierowca Paweł Dżułyński dowiedział się od nas. - Jak przyjadę rano do pracy, będę miał samochód pod nosem przez cały dzień - cieszy się wrocławianin.
Rzut na taśmę
Od kilku tygodni było wiadomo, że rząd nie zdąży znowelizować ustawy o drogach publicznych, która określa zasady pobierania przez gminy opłat za parkowanie na ulicach. Przepisy, które obowiązywały do tej pory, straciły moc 30 listopada. Tak orzekł ponad rok temu Trybunał Konstytucyjny. Nakazał wówczas rządowi dostosować rozporządzenie do konstytucji.
Ministerstwo Infrastruktury przygotowało nowelizację w ostatniej chwili. Po uchwaleniu przez Sejm, prezydent podpisał ją 21 listopada. Teraz samorządy muszą zmienić lokalne przepisy w duchu nowego prawa. A to może potrwać kilka tygodni, tyle bowiem czasu potrzeba na podjęcie i opublikowanie uchwał w tej sprawie. We Wrocławiu radni miejscy zajmą się uchwaleniem przepisów dotyczących pobierania opłat za parkowanie na nadzwyczajnej sesji 5 grudnia. Później wojewoda sprawdzi, czy uchwała jest zgodna z ustawą. Na publikację ma 30 dni. - Zrobimy to tak szybko, jak tylko będzie możliwe - mówi Andrzej Kubica, dyrektor departamentu prawnego Urzędu Wojewódzkiego.
Więcej mandatów
Według szacunków Zarządu Dróg i Komunikacji, uchwała wejdzie w życie nie wcześniej niż pod koniec grudnia. Do tego czasu parkowanie będzie darmowe. - Szacujemy, że miesięcznie straty będą sięgały 500 tysięcy złotych - wylicza Krzysztof Kiniorski, rzecznik ZDiK.
Na dzisiaj straż miejska szykuje więcej patroli w tych rejonach Wrocławia, gdzie dotychczas parkowanie było płatne. Strażnicy będą zwracać szczególną uwagę na źle zaparkowane auta. Szczególnie, jeśli kierowca zastawi wyjazd z bramy, utrudni widoczność albo zatarasuje przejście przez chodnik. Za złe parkowanie można zapłacić od 50 do 500 złotych mandatu. Strażnicy i policjanci mogą również w przypadkach rażących wykroczeń skierować wniosek do sądu grodzkiego. A wtedy grzywna może uszczuplić kieszeń kierowcy o nawet 5 tys. zł.
Gdzie indziej zdążyli
Kraków, jako jedyne większe miasto w Polsce zdążył z dostosowaniem lokalnego prawa do nowej ustawy. Radni przegłosowali stosowną uchwałę 2 dni po tym, jak podpisał ja Aleksander Kwaśniewski. Prezydent Krakowa uzgodnił z wojewodą małopolskim, że 3 dni później uchwała zacznie obowiązywać. Dzięki temu w Krakowie nie będzie ani jednego dnia bez pobierania opłat za parkowanie.
Po sąsiedzku też ciężko
W grudniu legniczanie będą parkować za darmo na dotychczasowych, niestrzeżonych płatnych parkingach. O miejsce trudno tam nawet było dotychczas. Spodziewając się konfliktów między kierowcami na zatłoczonych parkingach, władze miasta wyślą tam więcej patroli straży miejskiej. Jelenia może się zupełnie zakorkować. W Wałbrzychu 12 parkingowych straciło pracę, w byłym woj. wałbrzyskim - blisko setka. Znalezienie miejsca w centrum miasta będzie graniczyło z cudem - oceniają kierowcy.
Marcin Gąsiorowski, Bartosz Wawryszuk