Kto nasze dzieci nauczy angielskiego
Minister edukacji chce uczyć
pierwszoklasistów angielskiego. Kłopot w tym, że angliści nie chcą
uczyć w szkołach - uważa "Nowy Dzień".
29.11.2005 | aktual.: 29.11.2005 07:49
Wszyscy pierwszoklasiści mają obowiązkowo uczyć się angielskiego - zadeklarował premier Kazimierz Marcinkiewicz w swoim expose. Inicjatywę już przejęło ministerstwo edukacji. Właśnie liczymy, ile będziemy musieli zatrudnić nowych nauczycieli i ile pieniędzy potrzeba na ich pensje - mówi Jarosław Zieliński, nowy wiceminister edukacji.
Kłopot w tym, że trudno znaleźć dobrego anglistę. To ludzie, którzy z racji swojego wykształcenia mogą dostać lepiej płatną pracę i gdy tylko na taką trafią, to natychmiast uciekają ze szkoły - przyznaje Artur Staniszewski, dyrektor podstawówki nr 18 w Kielcach, z której angliści odchodzili, by zostać tłumaczami w prywatnych firmach.
Nauczyciel za godzinę korepetycji lub zajęć w szkole językowej dostaje ok. 70 zł. Za 11 godzin będzie miał w portfelu tyle, co za miesiąc pracy w państwowej szkole. Dlatego angliści zmieniają się w państwowych szkołach jak rękawiczki - konkluduje "Nowy Dzień". (PAP)