Na początku miesiąca prokurator oświadczył, że Jackson "zapłacił życiem" za przestępcze niedbalstwo jego osobistego lekarza, co pozbawiło troje dzieci ich ojca.
Conrad Murray przyjął werdykt z kamiennym wyrazem twarzy. Fani piosenkarza, którzy bardzo licznie zgromadzili się przed gmachem sądu w Los Angeles dosłownie oszaleli ze szczęścia. Osobisty lekarz Michaela Jacksona został uznany winnym szeregu zaniedbań w efekcie których nieumyślne doprowadził do śmierci piosenkarza.
Conrad Murray, który w kajdankach opuścił salę rozpraw, będzie musiał do ogłoszenia wyroku pozostać w więzieniu, sędzia nie zgodził się na wpłacenie kaucji. Zdaniem amerykańskich mediów, brak zgody na kaucję to duża niespodzianka. Kolejna rozprawa na której powinniśmy poznać wyrok odbędzie się 29 listopada.