Kto chce a kto nie poszerzenia Rady Bezpieczeństwa?
Wielka Brytania popiera przyznanie
stałych miejsc w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Niemcom, Brazylii,
Indiom i Japonii - oświadczył brytyjski minister spraw
zagranicznych Jack Straw, przemawiając na forum Zgromadzenia
Ogólnego NZ.
24.09.2004 | aktual.: 24.09.2004 06:05
Zjednoczone Królestwo od dawna popierało propozycję rozszerzenia składu Rady Bezpieczeństwa do ok. 24 państw. Wśród nich status stałych członków powinny uzyskać Niemcy i Japonia - kraje które razem dostarczają 28% budżetu ONZ, Indie - jeden z najludniejszych krajów świata i Brazylia, która nie zdołała uzyskać tego statusu w 1945 r. - powiedział Straw.
Wymienione cztery kraje oficjalnie zapowiedziały, że będą ubiegać się o status stałych członków Rady Bezpieczeństwa.
Wcześniej projekt ten poparła Francja. Szef dyplomacji francuskiej Michel Barnier podkreślił jednak, że piątym nowym stałym członkiem powinno zostać państwo afrykańskie.
Natomiast zdecydowanie przeciwne takim pomysłom są Włochy. Minister spraw zagranicznych tego kraju Franco Frattini oświadczył podczas debaty generalnej, że zdaniem Włoch obecnych trudności przeżuwanych przez Radę nie da się przezwyciężyć poprzez rozszerzanie składu jej stałych członków. Zdaniem obserwatorów, Włochom szczególnie nie podoba się możliwość uzyskania statusu stałego członka RB przez Niemcy.
Frattini podkreślił, że Włochy opowiadają się za reformą Rady Bezpieczeństwa opartą na zasadach większej otwartości, skuteczności, demokratycznego udziału i równej reprezentacji geograficznej.