PolskaKto będzie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski?

Kto będzie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski?

10 marca, w pierwszym dniu plenarnego zebrania Konferencji Episkopatu Polski, biskupi wybiorą nowego przewodniczącego Konferencji - poinformował rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch.

Kto będzie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski?
Źródło zdjęć: © PAP

24.02.2009 | aktual.: 24.02.2009 17:24

Wśród kandydatów do tego stanowiska media wymieniają metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza, metropolitę warszawskiego abp Kazimierza Nycza, metropolitę gdańskiego abp Sławoja Leszka Głódzia, obecnego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Józefa Michalika i jego zastępcę abp Stanisława Gądeckiego.

Największe szanse - według rozmówców Polskiej Agencji Prasowej z kręgów zbliżonych do Episkopatu - ma kard. Dziwiszowi.

Ks. Kloch nie chciał komentować tych informacji. - Nie jest rolą rzecznika układanie rankingów. Takimi analizami zajmują się media, mniej czy bardziej trafnie. I zobaczymy, na ile media mają rację po wyborach 10 marca - powiedział.

Rzecznik Episkopatu poinformował, że uprawnionych do kandydowania na urząd przewodniczącego jest 43 biskupów diecezjalnych - bo tylko ci mają bierne prawo wyborcze. Niektórzy arcybiskupi i biskupi diecezjalni zbliżają się już jednak do wieku emerytalnego. - Sądzę, że będzie to brane pod uwagę przez biskupów, którzy wybierać będą przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski - zaznaczył ks. Kloch. Dodał, że uprawnionych obecnie do głosowania jest 104 biskupów.

Ks. Kloch wyjaśnił, że procedura wyboru rozpoczyna się od zgłaszania kandydatur, co trwa do przerwy obiadowej. - Istotne jest to, że w czasie przerwy biskupi będą ze sobą rozmawiać na temat zgłoszonych kandydatur, bo to jest bardzo ważny moment dla całej Konferencji Episkopatu Polski - podkreślił ks. Kloch.

Po przerwie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski powołuje komisję skrutacyjną, w skład której wchodzi zazwyczaj kilku najmłodszych biskupów pomocniczych (nie mogących kandydować). Zgodnie z regulaminem, zgłoszeni kandydaci nie są pytani, czy chcą kandydować. Potem odbywają się głosowania nad zgłoszonymi kandydaturami - niekiedy kilka tur.

Wybór jest dokonany wówczas, gdy dany kandydat otrzyma 50% plus jeden oddany głos. Głosowanie jest tajne i odbywa się na specjalnie przygotowanych kartkach.

Ks. Kloch dodał, że wszelkie personalne decyzje są podejmowane w sposób tajny, również wybory przewodniczącego i jego zastępcy. Jeśli po pierwszej turze nikt nie uzyska większości głosów, odbywa się drugie głosowanie, a po nim trzecie. W tym ostatnim głosuje się już tylko nad dwoma kandydatami, którzy otrzymali największą ilość głosów w drugiej turze.

Gdyby - jak zaznaczył rzecznik Episkopatu - dwaj kandydaci dostali tę samą liczbę głosów, przewodniczącym zostaje ten, kto jest starszy ze względu na termin święceń biskupich. W przypadku, gdyby zdarzyło się tak, że obydwaj są równi święceniami biskupimi, zostaje ten, kto jest starszy wiekiem.

Ks. Kloch podkreślił też, że gdy jeden z kandydatów otrzyma wymaganą ilość głosów, jest pytany, czy przyjmuje wybór. Jeśli potwierdzi - zostaje przewodniczącym. Jeśli nie przyjmie wyboru - głosowanie jest powtarzane.

Episkopat czekają nie tylko wybory przewodniczącego na kadencję 2009-2014, ale także wiceprzewodniczącego. Sposób wyboru pozostaje taki sam.

Możliwa jest reelekcja abp. Józefa Michalika lub jego zastępcy abp. Stanisława Gądeckego, ponieważ każdy z nich sprawował dopiero jedną kadencję.

Rzecznik Episkopatu podkreślił, że abp. Michalik tworzył model sprawowania tego urzędu w nowych warunkach, kiedy przewodniczącym nie jest prymas i arcybiskup warszawski w jednej osobie.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski kieruje całą Konferencją Biskupów, która koordynuje wszystkie prace duszpasterskie i charytatywne w Polsce oraz stanowi normy prawne Kościoła w Polsce. Ks. Kloch podkreślił, że niejednokrotnie media, a także i wierni przypisują przewodniczącemu władzę, której on nie ma. - Przewodniczący nie jest zwierzchnikiem żadnego z biskupów, gdyż ci podlegają bezpośrednio papieżowi. To znaczna różnica w stosunku do np. administracji rządowej, w której premier jest przełożonym dla wojewodów. Często kalka rządowa nakładana jest na struktury kościelne, co jest błędne - wyjaśnił rzecznik Episkopatu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)