Księża nie mogą żądać opłat za ślub
Teraz za ślub kościelny narzeczeni w jednej
parafii zapłacą 600 zł, w innej 100 zł. Wszystko zależy od tego,
ile im krzyknie proboszcz. To ma się zmienić. Przykład daje
archidiecezja poznańska, gdzie ustalono: księża nie mogą żądać
opłat - pisze dziennik "Metro".
Archidiecezja poznańska jako pierwsza w Polsce zdecydowała się ujednolicić zasady, wprowadzając definitywny zakaz żądania opłat za śluby. "Duszpasterze z racji swojej posługi mogą przyjmować od nowożeńców dobrowolną ofiarę. Nie mogą jednak jej żądać, określać wielkości ani uzależniać od niej oprawy zewnętrznej posługi sakramentalnej" - czytamy w dokumencie przyjętym kilka dni temu przez 300 poznańskich duchownych.
W "Metrze" czytamy, że księża nie mogą domagać się od wiernych "zbyt wysokich opłat za zamawiane msze, a w wypadkach ludzi ubogich powinni być gotowi do odprawienia mszy bez opłat". W innych diecezjach są parafie, gdzie wiszą cenniki z cenami chrztów czy ślubów. My chcemy dać sygnał, że coś takiego w naszej diecezji jest nie do pomyślenia - mówi ks. dr Paweł Deskur.
Archidiecezja poznańska rozstrzygnęła także inne kontrowersyjne kwestie, jak możliwość chrztu dzieci ze związków niesakramentalnych czy z przeprowadzenia katolickiego pogrzebu dla samobójców. Ta ostatnia sprawa jest o tyle precedensowa, że do tej pory wielu księży w całej Polsce nie chce "po katolicku" pogrzebać samobójcy, mówiąc, że ten ciężko zgrzeszył.
Wytyczne synodu zaczną obowiązywać w przyszłym roku, musi je tylko zatwierdzić metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki. Niewykluczone, że za tym przykładem pójdą inne archidiecezje - pisze gazeta. (PAP)