Książę Karol: ratuję planetę, nie jadę na narty
W trosce o środowisko naturalne książę Karol postanowił odwołać swój coroczny wyjazd na narty do Szwajcarii. Brytyjski następca tronu ma nadzieję, że rezygnując z lotu samolotem przyczyni się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, powodujących globalne ocieplenie.
20.01.2007 | aktual.: 22.01.2007 07:55
Karol od ponad ćwierć wieku spędzał część swoich zimowych wakacji w Klosters, na wschodzie Szwajcarii. Decyzja o odwołaniu wyjazdu zapadła ponoć już jakiś czas temu.
Niedawno książę Walii naraził się ekologom, bo wraz z 20-osobową świtą leci do Nowego Jorku, aby w przyszłym tygodniu odebrać z rąk byłego wiceprezydenta USA Ala Gore'a nagrodę za zasługi dla ochrony środowiska. W reakcji wiele organizacji ekologicznych oskarżyło Karola o "zieloną hipokryzję".
Brytyjski minister środowiska David Miliband oświadczył, że w dzisiejszych czasach wiele rzeczy można załatwić przez telefon czy połączenia wideo, a ekologiczna organizacja Plane Stupid porównała wyjazd do odbioru nagrody Oxfam (organizacji walczącej z głodem) w "długiej limuzynie".