Książę Harry chciał zrezygnować z tytułu. Nie odpowiadała mu rola celebryty
W najnowszym wywiadzie dla prasy brytyjskiej książę Harry przyznał, że miał dosyć brytyjskiej rodziny królewskiej. Chciał prowadzić zwykłe życie, a swoje miejsce odnalazł w wojsku. Podkreśla, że nikt z jego krewnych nie chce zasiąść na tronie. Monarchia musi szybko dostosować się do nowoczesnego świata.
25.06.2017 | aktual.: 25.06.2017 15:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Książę Harry, 32-letni syn księżnej Diany i księcia Karola, jest piąty w kolejce do tronu. To oznacza, że nie ma szans, albo raczej nie ma ryzyka, że zostanie królem. W niedawnym wywiadzie dla "Newsweeka" ujawnił, że nikt w rodzinie królewskiej nie chce być następcą królowej Elżbiety II. Oczywiście z poczucia obowiązku, dynastia Windsorów będzie trwać.
Niepokorny arystokrata znowu wywołał kontrowersje. Tym razem wywiadu udzielił brytyjskiemu dziennikowi "Mail on Sunday". W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że był moment, gdy, z powodu frustracji i rozczarowania, poważnie rozważał rezygnację z książęcego tytułu.
Przede wszystki, jego zdaniem, nikt w rodzinie królewskiej nie chce być jedynie celebrytą. On też postanowił znaleźć rolę dla siebie. Idealnie poczuł się w armii, w której służył 10 lat. Dwukrotnie pełnił rolę liniowego oficera na wojnie w Afganistanie, jednak stało się to zbyt niebezpieczne, gdy w 2007 r. prasa ujawniła miejsce służby. - Armia była dla mnie najlepszą ucieczką, jaką kiedykolwiek miałem. Czułem, że coś naprawdę osiągam – powiedział książę Harry.
Od pijackich burd po pomoc weteranom
O młodym mężczyźnie wielokrotnie robiło się głośno z powodu romansów i skandali obyczajowych. Brytyjska prasa brukowa śledziła pijackie burdy z udziałem księcia i informowała o wszelkich możliwych nadużyciach zbuntowanego arystokraty, od ściągania w szkole poprzez nadużywanie alkoholu, aż po palenie marihuany.
Teraz książę przede wszystkim chce zajmować się działalnością charytatywną i pomaganiem weteranom. Podkreśla, że bardzo się w to angażuje, gdyż taką właśnie drogę pokazała mu matka, księżna Diana, która zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu 31 sierpnia 1997 r.
Książę Harry uważa, że monarchia brytyjska musi się zmienić, choć nie nastąpi to za panowania obecnej królowej Elżbiety II. Jego zdaniem presja społeczna, z zwłaszcza media społeczościowe spowodują ewolucję roli i zachowań rodziny królewskiej. Windsorowie zmienią się, ale utrzymają monarchię wraz z jej pozytywnym wpływem na kraj i brytyjskie społeczeństwo.