Ksiądz ukarany przez kurię. Domagał się pieniędzy za pogrzeb
Pani Iwona spóźniła się z przesłaniem księdzu "co łaska" za pogrzeb mamy. Wówczas ksiądz napisał do niej w niewybrednych słowach. Kuria nałożyła na niego karę po tekście "Gazety Wyborczej".
16.09.2022 06:42
O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza". Pani Iwona, która od 20 lat mieszka za granicą, w Mirkowie pod Wrocławiem wyprawiała pogrzeb mamie. Ks. Wacław Kuriata z parafii pw. św. Brata Alberta nie mógł się doczekać pieniędzy za pogrzeb.
Napisał do niej: "Ostatni raz dałem się oszukać. Ludzie uczą człowieka rozumu. Nie pieprz, że to wina banku - to charakterek!!! To zresztą podobnie było z pogrzebem Babci. Jeżeli Ty tak się opiekowałaś mamą, jak załatwiłaś jej pogrzeb - to szczerze współczuję!!! Dobrze, że już się Mama nie męczy".
"I pamiętaj, że na oszustwie daleko nie ujedziesz. Kiedyś się na tym ‘przejedziesz’!!! Oby jak najprędzej..." – podkreślił ksiądz.
Pani Iwona wcześniej chciała przyjechać i uregulować datek za mszę. Po otrzymaniu tej wiadomości upubliczniła ją jednak ku przestrodze. Ostatecznie pieniądze wpłaciła na fundację pomagającą chorym dzieciom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuria reaguje na słowa księdza
Wrocławska kuria zareagowała na słowa księdza. Jak powiedział "Gazecie Wyborczej" ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej, "sprawa księdza Wacława Kuriaty była rozpatrywana dokładnie tydzień temu, 7 września w godzinach porannych, dzień po opublikowaniu korespondencji przez panią Iwonę na jej profilu facebookowym. Screen korespondencji dotarł do pracowników kurii".
Ksiądz został wezwany do kurii. Jak zapewnia ks. Kowalski, "złożył obszerne wyjaśnienia, uznał niestosowność swojego zachowania, wyraził skruchę". Przyjął też karę - jedną z tych, jakie przewiduje Kodeks Prawa Kanonicznego.
Źródło: Gazeta Wyborcza