Ksiądz święcił koszyczki, a kobiety porównał do terrorystek. Na krzyżu powiesił karabin

Wielka Sobota. Chłopak Agnieszki wybrał się do Kościoła, aby razem z rodziną poświęcić koszyczek. Po wejściu do parafii Wniebowzięcia NMP w Lwówku Śląskim (woj. dolnośląskie) przecierał oczy ze zdumienia: ujrzał na krzyżu karabin, pistolet i wieszaki. - Natychmiast wysłał mi zdjęcie - mówi Wirtualnej Polsce Agnieszka*.

W pierwszym odruchu chciał ze świątyni wyjść. Jednak po chwili zastanowienia zdecydował, że zostanie i posłucha, co ksiądz ma do powiedzenia. - Zanim przystąpił do święcenia koszyczków wspomniał o zagrożeniach, jakie teraz czekają świat chrześcijański. Opowiadał o tym, że co trzy minuty jeden Chrześcijanin jest zabijany na świecie. Powiedział, że meczety i muzułmanie to jest zło. I przyrównał kobiety do terrorystek i morderczyń - opowiada Agnieszka.

Wtedy dopiero wstał i ostentacyjnie wyszedł. - To bardzo mała miejscowość, w której wszyscy się znają. On wyszedł jako jedyny. Poczekał na zewnątrz, aż ksiądz skończy święcić koszyczki. To jest skandal - podsumowuje Agnieszka.

*imiona zostały zmienione

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl