Ksiądz przeprasza Władysława Kosiniaka-Kamysza
- Może Zosia woli mieć na imię Donald lub jakoś podobnie? - tak narodziny córki Władysława Kosiniaka-Kamysza skomentował na Twitterze ks. Janusz Chyła. Teraz duchowny przeprasza lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale też tłumaczy swoje zachowanie.
06.05.2019 | aktual.: 06.05.2019 20:28
"Nie było moją intencją obrażenie Kosiniaka-Kamysza, a tym bardziej Zosi" - rozpoczyna swój wpis ks. Chyła. Duchowny tłumaczy, że "zwrócił jedynie uwagę na problem relatywistycznego podejścia do płci, która rzekomo nie jest przypisana do natury, lecz kultury". Ksiądz przeprosił jedynie za "wywołane zamieszanie".
Władysław Kosiniak-Kamysz w niedzielę powitał swoją pierwszą córkę na świecie. Świeżo upieczony ojciec podzielił się tym momentem z użytkownikami social-mediów. Na jego wpis zareagował ks. Chyła.
Duchowny pytał w nim lidera ludowców m.in. o to gdzie podziała się jego "nowoczesność". - Może Zosia woli mieć na imię Donald lub jakoś podobnie? - brzmiał wpis. Tweet duchownego został szybko usunięty, jednak użytkownicy Twittera zrobili jego kopię.
Władysław Kosiniak-Kamysz nie zareagował na wpisy księdza.
Kim jest duchowny?
Ks. Chyła znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi. W czerwcu ubiegłego roku zamieścił na Twitterze sondę: "Małżeństwo to związek: kobiety i mężczyzny czy mogą być inne warianty?". Opatrzył ją komentarzem "Są sprawy nad którymi się nie głosuje. Ale chcę sprawdzić, czy nie zgłupieliśmy". Wyniki go zaskoczyły. Ponad połowa użytkowników Twittera wybrała opcję "mogą być inne warianty".
Duchowny jest proboszczem w Chojnicach i autorem czterech książek, m.in. "Ewangelii na Twitterze".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl