Ksiądz do ministranta: powieś się, powieś się dla mnie!
Sąd Okręgowy w Słupsku skazał 39-letniego Piotra T., byłego proboszcza parafii w Dębnicy koło Człuchowa na karę trzech i pół roku pozbawienia wolności. Trzy lata temu ksiądz namówił swojego ministranta, by się powiesił - podaje "Gazeta Pomorska".
Prokurator domagał się czterech lat więzienia dla Piotra T., a obrońca jego uniewinnienia.
Ustalono, że ksiądz kazał się powiesić Dawidowi T. na pasku. Chłopiec wykonał jego polecenie, ale ksiądz w ostatniej chwili uwolnił go z pętli. Cieszył się, że ministrant jest gotów zrobić dla niego wszystko, nawet targnąć się na życie.
Były proboszcz siedzi już w więzieniu. W listopadzie 2007 r. Piotr T. został skazany na cztery lata więzienia. Uniewinniony został jednak wówczas od zarzutu gwałtu i przywłaszczenia 27 tys. zł. Sprawa ma swój początek w maju 2006 r., kiedy ksiądz wyjechał z Dębnicy z ministrantem ze Starogardu na eskapadę po nadmorskich miejscowościach.