Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: abp polemizuje z papieżem?
Abp Józef Michalik po raz kolejny zwala winę za pedofilię w Kościele. Tym razem na feministki. Ks. Isakowicz-Zaleski reaguje: Nie ma usprawiedliwienia dla pedofilów. Arcybiskup polemizuje z papieżem?! O czym to świadczy? O tym, że coś jest nie tak na linii arcybiskup–papież. Powinien się nim zająć nuncjusz.
18.10.2013 | aktual.: 18.10.2013 11:01
Fakt: Rozwodzący się rodzice, agresywne feministki czy księża – kto jest winny pedofilii w Kościele?
Ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski: To zjawisko dotyczy niemal wszystkich współczesnych środowisk, nie tylko Kościoła. Ale tu działania wobec pedofilów – bo oni są winni – powinny być radykalne. Wszelkie przejawy pedofilii powinno się wypalać ogniem. Nie ma usprawiedliwienia dla pedofilów. Powinno się ich usuwać ze stanu duchownego. Bo cierpią na tym wszyscy.
Dlaczego arcybiskup Michalik myśli inaczej niż ksiądz, ja, inni? Szuka winnych wszędzie tylko nie wśród sprawców.
- Nie wiem, to jego prywatne zdanie. Jednak, gdy wypowiada je w świątyni, staje się ono głosem całego Kościoła. I tu pojawia się problem. Bo zdanie Kościoła, kolejnych papieży w sprawie pedofilii jest inne. Już w 2001 roku za pontyfikatu Jana Pawła II, ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger, czyli późniejszy papież Benedykt XVI skierował do biskupów na całym świecie list zawierający jasne stanowisko w tej sprawie: nie ma zgody na pedofilię, nie ma zgody na usprawiedliwienie i nie ma przymykania oczu na te sprawy. W interesie Kościoła leży więc, żeby każdy przypadek był od razu wyjaśniony. Niewinny – to niewinny. A jeśli winny to „zero tolerancji”. Takie też zdanie miał Jan Paweł II. W 2002 roku wezwał do Watykanu wszystkich amerykańskich kardynałów i dobitnie powiedział: zero tolerancji dla pedofilii w Kościele. Kościół amerykański posłuchał od razu. W Polsce ta dyskusja toczy się o 10 lat za późno.
Kościół amerykański pokornie przyjął stanowisko papieża, a abp Michalik dyskutuje, usprawiedliwia. Niby przeprasza, by zaraz znów się pogrążyć.
- Arcybiskup powinien jasno powiedzieć to, co mówił Jan Paweł II: zero tolerancji. I koniec. Ucina dyskusję. We współczesnym świecie potrzebny jest jasny przekaz, a tego ciągle brakuje. Księża–pedofile to są przypadki rzadkie, ale żaden rzadki przypadek nie może ujść uwadze władz kościelnych. Takie powinno być stanowisko polskiego Kościoła.
Wygląda jednak na to, że arcybiskup ma swoje zdanie na ten temat i ono się przebija z jego homilii.
- Arcybiskup nie stawia kropki nad i. Niestety, znam inne jego wypowiedzi, których do tej pory nie prostował. W 2011 r. w wywiadzie–rzece udzielonym Tomaszowi Terlikowskiemu, na pytanie o święcenia kapłańskie dla homoseksualistów odpowiedział, że można ich święcić. A przecież już trzy lata wcześniej papież Benedykt XVI powiedział, że nie. Arcybiskup polemizuje z papieżem?! O czym to świadczy? O tym, że coś jest nie tak na linii arcybiskup–papież.
Ktoś powinien zareagować na kolejne wystąpienie szefa polskiego Episkopatu?
- Tak. Nuncjusz papieski, który jest przedstawicielem papieża w Polsce. On powinien zająć w tej sprawie radykalne stanowisko, musi zareagować. Musi odpowiedzieć na pytanie, czy arcybiskup Michalik głosi swoje poglądy zgodnie z nauką papieską czy nie. Tym bardziej, że jak pani zauważyła abp Michalik jest przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, czyli osobą numer jeden w polskim Kościele.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Doda tylko w tym roku była już 7 razy na wakacjach