Ks. Jankowski wybiera się do "sponsora" Radia Maryja
Ksiądz Henryk Jankowski otrzymał zaproszenie do Urugwaju od Jana Kobylańskiego, kontrowersyjnego polonijnego biznesmena. Prałat, który w Urugwaju będzie po raz pierwszy, zamierza poprosić milionera o wsparcie Instytutu jego imienia. Jeśli otrzyma pieniądze - być może rozkręci biznesowo-patriotyczną gałąź działalności Instytutu.
08.08.2007 | aktual.: 08.08.2007 08:50
Duchowny z Gdańska leci w 10-dniową podróż z misją zdobycia pieniędzy na inicjatywy Instytutu, którego statutowym zadaniem jest dokumentacja roli Kościoła katolickiego w historii PRL i wydawanie książek. 25 letni prezes instytutu, student toruńskiej uczelni ojca Rydzyka Mariusz Olchowik poszerza jednak te zadania.
Instytut, który działa niewiele ponad rok, zdążył już zakupić lokal w pobliżu Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie, który w przyszłości zamieni się w stadion narodowy. Jeszcze w tym roku, gdy tylko skończy się remont, powstanie tam pierwsza klubokawiarnia, gdzie oprócz zwykłej sprzedaży kawy i ciastek będzie krzewiona działalność patriotyczna. Między innymi będą sprzedawane książki wydane przez Instytut, takie jak "Wojna cywilizacji w Europie" Macieja Giertycha, czy "Agenci SB w Kurii Gdańskiej" Petera Rainy. Olchowik zamierza uruchomić sieć takich lokali w całej Polsce, pod roboczą nazwą... "Bardzo miła atmosfera jest". Zgodnie z zapowiedziami drugi lokal będzie otwarty w Gdańsku.
Instytut nie jest pierwszym sposobem Pierwszym przedsięwzięciem, głośno komentowanym w mediach, było pojawienie się na rynku wina "Monsignore". Butelka trunku z wizerunkiem duchownego na etykiecie kosztuje ok. 25 zł. Sprzedawana jest jako cegiełka na budowę Bursztynowego Ołtarza w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
W ubiegłym roku prałat wraz z firmą Cechini Muszyna wprowadził do sklepów wodę mineralną "Jankowski". Do kasy Instytutu wciąż trafiają pieniądze pochodzące ze sprzedaży wody, którą sam prałat określa jako leczniczą.
Jednak lwia część środków pochodzi od sponsorów, nierzadko biznesmenów królujących w rankingach najbogatszych Polaków. O koneksjach prałata świadczy m.in. lista osób, które zaprosił do Rady Programowej Instytutu. Według medialnych spekulacji są wśród nich m.in. Ryszard Krauze, Roman Kluska, Zbigniew Niemczycki, a nawet bokser Dariusz Michalczewski.
O tym, że Jan Kobylański, sponsor Radia Maryja, jest osobą majętną, wiadomo nie od dziś, za to o źródłach jego majątku wiadomo niewiele.
Do tej pory Jan Kobylański jeszcze mi nie pomagał, jadę do niego raz pierwszy - mówi ks. Jankowski. Pytany o znajomość z biznesmenem, twierdzi, że trwa od wielu lat.
Pojedzie z białym krzyżem Duchowny podczas swojego pobytu w Ameryce odprawi msze dla Polonii, spotka się również z ks. Januszem Bolonkiem, nuncjuszem apostolskim Urugwaju.
Właśnie przygotowywany jest dla niego biały krzyż z bursztynu, Jan Kobylański też dostanie coś z bursztynu - opowiada ksiądz Jankowski.
Z pewnością znajdzie również czas na spotkanie z pracownikami Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ) - największej organizacji polonijnej w Ameryce Południowej, której szefuje Kobylański.
Zamierzam też odpoczywać, ciao - rzuca do słuchawki duchowny.
Jak podczas większości wyjazdów będzie mu towarzyszył Mariusz Olchowik.
W kraju umarł ruch pomocy, musimy ruszyć za granicę- przyznaje ten były ministrant i prawa ręka prałata.
Czy polonijny biznesmen zorganizuje pomoc na przykład w wynajęciu, czy zakupie lokali na kolejne klubokawiarnie? O tym przekonamy się po powrocie prałata z urugwajskich wojaży.
Katarzyna Gruszczyńska