Ks. Isakowicz-Zalewski: nie zależało mi na skandalu, ani zemście
28 lutego ukaże się książka "Księża wobec bezpieki" ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówił
podczas konferencji w Krakowie, że jego książka jest opowieścią o prześladowaniach Kościoła, z których 90% księży "wyszło zwycięsko". Dodał, że jemu samemu nigdy nie zależało na wywołaniu skandalu ani na zemście.
12.01.2007 12:05
Nigdy nie zależało mi na napisaniu książki skandalicznej, która ma być formą zemsty. Chodziło mi o to, żebym miał prawo do opisania doświadczeń swojego pokolenia - powiedział duchowny. Dodał, że w książce - za radą recenzentów - opisanych zostanie dziewięć, a nie jak wcześniej planowano siedem kategorii kontaktów i współpracy duchownych z SB.
Redagujący książkę Wojciech Bonowicz powiedział, że w książce nie będzie osobnej listy duchownych - tajnych współpracowników SB, ale ich nazwiska pojawią się w tekście w tych przypadkach, gdzie identyfikacja współpracy z SB była możliwa i nie budzi wątpliwości. Nazwisk może być w książce według Bonowicza nawet ponad 100, ale będą to nie tylko TW, ale też ci, którzy współpracę zerwali lub ci, których "zarejestrowano na wyrost".
Ks. Isakowicz-Zaleski wyjaśnił, że chce, by tymi "trudnymi sprawami, dotyczącymi osób żyjących, ważnych w Kościele" władze kościelne zajęły się, zanim jego książka zostanie wydana. Dodał, że napisał do abp Józefa Michalika o kilku duchownych, ale nie chciał zdradzić ich nazwisk ani funkcji.
To są sprawy mówiące o tym, że osoby, które pełnią funkcje w Kościele były tajnymi współpracownikami i do dzisiaj nie ustosunkowały się do swojej przeszłości - powiedział Isakowicz-Zaleski.
Jak podkreślił, współpraca tych osób jest niezaprzeczalna i są to "osoby bardzo znane". Na ich nazwiska ks. Isakowicz-Zaleski natrafił czytając materiały dotyczące przygotowań SB do papieskich pielgrzymek w 1979, 1983 i 1987 r. i materiały departamentu I MSW (wywiadu).
Ks. Isakowicz-Zaleski zaznaczył, że robi to dla dobra Kościoła, a nie po to, by wywołać sensację podczas piątkowych obrad Episkopatu i że ma nadzieję, iż członkowie kościelnej komisji historycznej przeczytają te akta i porozmawiają z osobami, których one dotyczą. Jeszcze raz chcę tę dobrą wolę wykazać. To już nie chodzi o wiejskich proboszczów - mówił.
Głęboko wierzę, że dzisiejsze spotkanie Episkopatu pokaże drogę dla nas wszystkich i świeckich, i duchownych jak z tym problemem się uporać"- mówił ks. Isakowicz-Zaleski. Dodał, że chciałby, by jego książka pomogła w zmierzeniu się z przeszłością, która jest dla Kościoła zwycięska, chociaż ma trudne i bolesne sprawy. Trzeba te rany zagoić i iść w przyszłość - powiedział.
Książka "Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej" powstała w oparciu w oparciu o dokumenty z archiwów IPN. Na 450-stronach opisane będą działania SB wobec Kościoła krakowskiego począwszy od l. 50. i różne postawy kapłanów - tych, którzy zostali zarejestrowani jako tajni współpracownicy SB, tych, którzy byli werbowani, ale współpracy nie podjęli bądź ją zerwali.
Będą w niej opisani zarówno duchowni zarejestrowani jako tajni współpracownicy SB, jak i księża, którzy byli werbowani, ale współpracy nie podjęli. Ks. Isakowicz-Zaleski wiele razy podkreślał "nie jest to książka wymierzona przeciwko księżom" ani książka "o agentach w sutannach". Ksiądz Isakowicz-Zaleski zapewnił, że nie chce nikogo osądzać.
W publikacji zostaną podane nazwiska wszystkich osób oraz pseudonimy tych, co do których nie ma stuprocentowej pewności. Piszę o około 130 duchownych, którzy byli kandydatami na tajnych współpracowników albo zostali zwerbowani, albo byli represjonowani - powiedział ksiądz Isakowicz-Zaleski. Dodał, że wszyscy żyjący mieli prawo ustosunkować się do zamieszczonych w książce informacji i ich stanowiska także zostaną w niej umieszczone. Przed publikacją książki duchowny wysłał listy do wszystkich duchownych, których uznał za tajnych współpracowników. Autor podkreślił, że recenzenci książki niczego z niej nie usunęli, ale poradzili mu dopisanie dwóch rozdziałów. Dzięki temu zostały lepiej opisane kontakty SB z duchownymi.
Książka będzie się składała z 9 rozdziałów. W pierwszym opisane będą czasy stalinowskie i problem tak zwanych księży-patriotów, którzy według księdza Zaleskiego byli "ogromnym zapleczem" do werbowania późniejszych tajnych współpracowników. W tej części książki znajdą się także przykłady kapłanów represjonowanych. W drugim rozdziale są pokazane tak zwane sprawy operacyjnego rozpoznania, które były prowadzone przeciwko określonym duchownym, między innymi księżom Adolfowi Chojnackiemu, Kazimierzowi Jancarzowi, Andrzejowi Zwolińskiemu oraz w środowisku krakowskich jezuitów. W trzecim rozdziale ksiądz Isakowicz-Zaleski przywołuje donosy na poszczególnych księży i metody zdobywania przez służby bezpieczeństwa informacji na ich temat od innych kapłanów. Będą tu opisane donosy na między innymi kardynała Franciszka Macharskiego i księdza Józefa Tischnera. Czwarty rozdział poświęcony będzie księżom, którzy nie podjęli współpracy. W piątym rozdziale znajdą się duchowni, którzy wprawdzie podjęli współpracę, ale ją
zerwali. Szósty rozdział będzie poświęcony wszystkim przypadkom, które budzą jakiekolwiek wątpliwości, a w siódmym zostaną opisane przypadki pełnej współpracy księży z SB czy z komunistycznym wywiadem.
Książka "Księża wobec bezpieki jest dedykowana nieżyjącym kapłanom, ks. Kazimierzowi Jancarzowi i ks. Adolfowi Chojnackiemu. Jej mottem są słowa: "Niech Kościół Twój będzie żywym świadectwem prawdy i wolności, sprawiedliwości i pokoju, aby wszyscy ludzie poznali nadzieję nowego świata".
Autor zadeklarował, że połowę swojego honorarium przekaże dla szkoły integracyjnej w podkrakowskich Radwanowicach, a połowę dla placówek Fundacji Brata Alberta. Także wydawnictwo Znak deklaruje, że przeznaczy swoje zyski na cele charytatywne.
Ks. Isakowicz-Zaleski powiedział, że nie zamierza pisać kolejnej części książki, bo przygotowanie tej za dużo go kosztowało.
Ks. Isakowicz-Zaleski przekazał tekst do wydawnictwa Znak na początku października. 17 października otrzymał z krakowskiej kurii polecenie powstrzymania się od publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy niektórych duchownych ze Służbą Bezpieczeństwa.
11 grudnia prezes Znaku Henryk Woźniakowski poinformował, że wydawnictwo opublikuje książkę, ale jeśli jeszcze przed drukiem metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz dokona jej oceny moralnej. Postawiono też dwa inne warunki: by metropolita wycofał nałożony na ks. Zaleskiego nakaz milczenia wobec mediów w sprawie współpracy duchownych z SB i by książkę ocenili "kompetentni i miarodajni recenzenci, którzy uznają jej treści za w pełni odpowiadające historycznej prawdzie".
Kuria Metropolitalna w Krakowie poinformowała dzień później, że "nie zamierza ingerować w proces wydawniczy". Sam kard. Dziwisz postanowił, że nie będzie czytał książki przed jej wydrukowaniem, a odpowiedzialność w tej sprawie zostawia wydawnictwu i samemu autorowi.