Krzyczeli na ministra: jak śmiesz się modlić?!
Jak śmiesz się modlić?! - krzyczeli w Hebronie prawicowi demonstranci do ministra sprawiedliwości Izraela Jakowa Neemana. Protestowali przeciw zatrzymaniu rabina, który pochwalił książkę zezwalającą na prewencyjne zabijanie nie-Żydów w czasie wojny.
30.06.2011 | aktual.: 30.06.2011 13:26
Minister pojawił się na porannej modlitwie w hebrońskiej Grocie Patriarchów, domniemanym miejscu pochówku proroka Abrahama, jego żony Sary oraz ich potomków - Jakuba i Izaaka.
Ministra powitały wrogie okrzyki. - Nie masz prawa się tu modlić! Powinieneś się wstydzić! Obraziłeś Torę! Poniżyłeś rabinów! - krzyczeli protestujący, zgromadzeni w świątyni.
Wierni nieuczestniczący w demonstracji opuścili świątynię. Okrzyki trwały do czasu aż minister, który zignorował protest, zakończył modlitwę i wyszedł z Groty Patriarchów.
Religijna prawica ma pretensje do ministra o to, że nie zapobiegł poniedziałkowemu zatrzymaniu naczelnego rabina Hebronu i Kirjat Arby oraz szefa Rady Rabinów Judei i Samarii (tak Żydzi nazywają obszar Zachodniego Brzegu) - Dowa Liora.
Działacze prawicy twierdzą też, że Neeman toleruje stronnicze traktowanie przez wymiar sprawiedliwości jej aktywistów oraz istnienie w prokuraturze generalnej komórki, której zadaniem - jak twierdzą - jest "prześladowanie mieszkańców Judei i Samarii".
Rabin Lior został zatrzymany, ponieważ odmówił stawienia się na przesłuchanie, na które wezwano go dlatego, że wyraził uznanie dla książki pochwalającej prewencyjne zabijanie nie-Żydów w czasie wojny.
"Nie-Żyda można zabić, choćby dziecko"
Lior wyraził uznanie dla książki "Królewska Tora" (hebr. "Tora Hamelech") Icchaka Szapiro. Autor napisał w niej, że zgodnie z prawem żydowskim jest dopuszczalne prewencyjne zabijanie nie-Żydów, a nawet dzieci, jeśli stanowią one przyszłe zagrożenie. Zdaniem Szapiro, jedynie Żyd zabijający Żyda łamie przykazanie "nie zabijaj!".
Znany duchowny został przesłuchany pod zarzutem podżegania do nienawiści i przemocy. Policjanci zatrzymali jego samochód w poniedziałek w pobliżu Jerozolimy. Wcześniej, przez kilka miesięcy, rabin konsekwentnie odmawiał stawienia się przed prokuratorem. Po dwugodzinnym przesłuchaniu został wypuszczony.
Zatrzymanie rabina wywołało protesty jego obrońców. Sprawę skomentował premier Benjamin Netanjahu, który oświadczył, że "prawo jest jednakowe dla wszystkich".
Wielu spośród kilkuset tysięcy żydowskich osadników z Judei i Samarii (Zachodniego Brzegu), obszaru, który jest kością niezgody w stosunkach izraelsko-palestyńskich, uważa, że na co dzień żyje w warunkach ciągłego zagrożenia.
Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz