Kryzys na granicy. Wąsik: do kolejnego dużego szturmu może dojść 11 listopada
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy przybrał na sile. Setki migrantów tłumnie próbują sforsować ogrodzenie i przedrzeć się na polską stronę. Od wtorku przejście graniczne z Białorusią w Kuźnicy ma zostać zamknięte. - Można to potraktować w kategorii sankcji wobec Białorusi - stwierdził Maciej Wąsik, wiceminister MSWiA.
08.11.2021 19:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji tłumaczył, że decyzja o zamknięciu przejścia granicznego w Kuźnicy została podyktowana kwestiami bezpieczeństwa. Ale nie tylko. - Z Białorusią mamy trzy przejścia graniczne. Przez każde takie przejście docierają towary. Zamknięcie jednego z nich można więc traktować także jako pewien rodzaj sankcji gospodarczej - stwierdził wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News.
Zobacz także
- Mogę powiedzieć, że są różne scenariusze. Są także przejścia w innych krajach. Mam nadzieję, że sąsiedzi Polski też będą podejmować decyzje, które pomogą powstrzymać działania Łukaszenki - stwierdził wiceminister dopytywany, czy także inne przejścia zostaną zamknięte, jeśli sytuacja na granicy się nie zmieni.
- Myślę, że Europa powinna coraz mocniej reagować na to, co robi Łukaszenko. Myślę, że dzisiejsze działania reżimu, czyli taki otwarty atak na granicę, zorganizowany, dużej ilości migrantów, powinien Europie dać do myślenia - mówił Wąsik. - Czekamy na silne sankcje UE wobec Białorusi. Myślę, że premier będzie na forum unijnym o tym mocno rozmawiał - dodał.
Wiceminister zapewnił, że polskie służby bacznie śledzą sytuację na polskiej granicy i obserwowały ruchy migrantów. - Mamy służby, które nas informowały, pokazywały pewne zagrożenia i przewidywały taki scenariusz. Dzięki temu policja, SG i wojsko polskie na ten scenariusz były przygotowane. Dzięki temu ten szturm się dzisiaj nie powiódł - ocenił wiceminister.
Wąsik dodał też, że strona białoruska bardzo dokładnie obserwuje to, co dzieje się na polskiej scenie politycznej. - Jeżeli dojdzie do ponownego dużego szturmu, to może do niego dojść 11 listopada - stwierdził Wąsik.
Wiceminister tłumaczył, że może dojść do szturmu migrantów 11 listopada, bowiem "w owym czasie niektóre siły próbują robić w Polsce zadymę, próbują choćby przeszkadzać Marszowi Niepodległości. Wiemy, że ten dzień jest w Polsce gorący - zauważył, podkreślając, że to święto państwowe.
- I myślę, że to taki apel do tych wszystkich, którzy będą chcieli dezorganizować Marsz Niepodległości, żeby tego dnia odpuścić sobie - stwierdził Maciej Wąsik.
Źródło: polsatnews.pl