Kryzys na granicy. Von der Leyen i Stoltenberg zabierają głos
W niedzielę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg udali się na Litwę, gdzie zapowiedzieli wzmocnienie wzajemnego partnerstwa. To reakcja a kryzys migracyjny na granicy UE wywołany przez reżim w Mińsku. Stoltenberg odniósł się również do koncentracji sił rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
28.11.2021 13:30
Po spotkaniu polityków odbyła się wspólna konferencja prasowa Ursuli von der Leyen, Jensa Stoltenberga oraz prezydenta Litwy.
Sekretarz generalny NATO przekazał, że reżim Łukaszenki wykorzystuje ludzi, aby wywrzeć presję na sąsiednie kraje. Stoltenbeg dodał, że na spotkaniu politycy rozmawiali m.in. o tym jak zawęzić bardziej współpracę między Unią Europejską a NATO.
- Omawialiśmy również nieusprawiedliwioną i niewyjaśnioną sytuację nagromadzenia sił rosyjskich w pobliżu Ukrainy - dodał polityk. - Wzywamy Rosję do bycia przejrzystą w tych działaniach, redukcji napięć oraz deeskalacji. NATO pozostaje czujne. Jesteśmy gotowi bronić wszystkich naszych sojuszników - zaznaczył Stoltenberg i przekazał, że zaproponowano wcześniej spotkanie Sojuszu z Rosją.
- Ta propozycja nadal jest aktualna. Piłka leży pod stronie Rosji - wyjaśnił.
Zobacz też: Dr Tomasz Karuda: Polityka stoi ponad życiem ludzkim
Kryzys migracyjny. Ursula von der Leyen o współpracy UE i NATO
Szefowa KE zapewniła na konferencji prasowej pełną solidarność Unii Europejskiej z Litwą, Polską i Łotwą ws. kryzysu migracyjnego.
- Litwa ma do czynienia teraz z celowym, cynicznym i niebezpiecznym atakiem hybrydowym. Atakiem zorganizowanym przez reżim Łukaszenki - wyjaśniła.
Ursula von der Leyen przekazała na konferencji, że Litwa reaguje w sposób humanitarny oraz stanowczy na atak migracyjny. Polityk dodała, że Unia Europejska stoi po stronie Litwy i wspiera ją w zarządzaniu sytuacją na granicy.
Szefowa KE zaznaczyła również, że Litwa skorzystała już z pomocy finansowej w wysokości 37 mln euro.
Von der Leyen zapowiedziała na konferencji zwiększenie funduszy na zarządzanie granicami Litwy, Polski oraz Łotwy. Mowa o kwocie 200 mln euro w 2021 i 2022 roku.
Szefowa KE podkreśliła, że Łukaszence nie udało się podważyć jedności oraz solidarności Unii Europejskiej.
- Ale powinniśmy wyciągnąć wnioski, aby być w stanie odciągnąć uwagę ludzi od wewnętrznych problemów. Nasi oponenci nie cofną się przed wykonywaniem ataków hybrydowych przeciwko nam, a te mogą mieć różne formy - ostrzegła polityk.
Szefowa KE pokreśliła raz jeszcze, że w takich przypadkach bardzo ważna jest współpraca Unii Europejskiej oraz NATO.
"Od dawna współpracujemy razem. Testujemy i koordynujemy nasze reakcje kryzysowe podczas regularnych ćwiczeń. Zacieśniamy współpracę w zakresie odporności, świadomości sytuacyjnej i zwalczania dezinformacji" - wyjaśniła na Twitterze Ursula von der Leyen.
Szef NATO o obronie Ukrainy
Szef NATO dodał, że koncentracja sił rosyjskich przy granicy z Ukrainą jest nietypowa. - Widzimy broń ciężką, uzbrojone jednostki, artylerię, czołgi wsparcia, drony, systemy wsparcia walki elektronicznej i tysiące żołnierzy gotowych do walki - wyjaśnił polityk.
- W Moskwie mówimy, że jeśli zdecydują się użyć siły, to będą tego konsekwencje - dodał Stoltenberg. Polityk zaznaczył, że od nielegalnego przejęcia Krymu narzucano na Rosję poważne sankcje gospodarcze i finansowe. - Od tej pory wdrożyliśmy największy program wspólnej obrony od czasu zimnej wojny - powiedział szef NATO.
- Pokazaliśmy jasno, jak wygląda ten koszt dla Rosji, jeśli będzie naruszać prawo międzynarodowe i suwerenność partnera NATO, czyli Ukrainy - wyjaśnił polityk.
Krysy na granicy. Jens Stoltenberg ostrzega
Do kryzysu migracyjnego odniósł się sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg także w wywiadzie wyemitowanym w łotewskiej telewizji. Polityk ostrzegł, że kryzys migracyjny na wschodniej granicy Unii Europejskiej jeszcze się nie skończył.
"Intensywność trochę się zmieniła, oczywiście nie jest tak poważna, jak kilka dni temu. Ale myślę, że jest za wcześnie, aby powiedzieć, że to koniec" - mówił Stoltnebrg.
"Musimy być czujni, musimy uważnie obserwować rozwój sytuacji i nadal wysyłać jasne przekazy" - zaznaczył polityk.