Media: polski żołnierz miał uciec na Białoruś. Wydano oficjalny komunikat
Żołnierz, który służył w 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej miał uciec na Białoruś. Młody mężczyzna miał też tam poprosić o azyl polityczny. Komunikat w tej sprawie wydała 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana, która poinformowała o zaginięciu żołnierza. Nie potwierdzono jednak doniesień o jego zdezerterowaniu. W sieci pojawiło się również zdjęcie domniemanego żołnierza, na którym widać, jak udziela wywiadu białoruskim mediom.
Dziennikarz Marek Balawajder z RMF FM przekazał na Twitterze, że polski żołnierz, który służył w 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej uciekł na Białoruś. Tam mężczyzna miał prosić azyl.
"Jako powód miał podać sprzeciw wobec polityki migracyjnej polskiego rządu. MON na razie milczy, ale tę wizerunkową katastrofę na pewno wykorzysta reżim Łukaszenki" - dodał dziennikarz.
Na stronie RMF FM czytamy, że rozgłośnia nieoficjalnie potwierdziła te doniesienia u polskich służb. Ministerstwo Obrony Narodowej ma wydać komunikat w tej sprawie.
Zobacz też: Premier i Kaczyński zakładnikami Ziobry? Arłukowicz: Jest ubezwłasnowolniony politycznie
Polski żołnierz uciekł na Białoruś
Doniesienia o zaginięciu żołnierza potwierdził także serwis o2.pl. Przedstawiciel Żandarmerii Wojskowej przekazał w rozmowie z serwisem, że zaginiony wojskowy ma 25 lat.
Informacje w tej sprawie przekazał również Tadeusz Giczan. Dziennikarz z Białorusi napisał w mediach społecznościowych, że zdaniem Białoruskiego Komitetu Granicznego ostatniej nocy 25-letni polski żołnierz z 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej przekroczył granicę i na Białorusi ubiegał się o azyl polityczny.
Jako powód miał wskazać brak zgody na politykę Polski w sprawie kryzysu migracyjnego.
Białorusini udostępnili w sieci zdjęcie polskiego żołnierza, który rozmawiał z tamtejszymi mediami. Pełny wywiad ma się okazać wieczorem.
16. Dywizja Zmechanizowana wydała oświadczenie
16. Dywizja Zmechanizowania potwierdziła, że w czwartek 16 grudnia 2021 roku w godzinach popołudniowych stwierdzono nieobecność żołnierza 11. Pułku Artylerii, który zaginął w trakcie wykonywania zadań służbowych w okolicy miejscowości: Narewka, Siemianówka i Jez. Siemianowskiego.
"Niezwłocznie podjęta została szeroko zakrojona, intensywna akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowani są żołnierze i wszystkie działające na granicy służby" - czytamy w komunikacie.
Wciąż trwają poszukiwania polskiego żołnierza. 16. Dywizja Zmechanizowana nie potwierdza również informacji o ucieczce żołnierza na Białoruś. W tej sprawie trwają czynności wyjaśniające.
O doniesienia medialne w tej sprawie na konferencji prasowej Straży Granicznej został zapytany Stanisław Żaryn.
Rzecznik koordynatora polskich służb specjalnych przekazał, że w tej sprawie zostało wydane oświadczenie 16. Dywizji Zmechanizowanej. - Wstrzymajmy się z komentowaniem tej sprawy do czasu, jak będzie jasne, jaki jest stan faktyczny - przekazał Stanisław Żaryn.
O sprawie wypowiedział się szef MON. Mariusz Błaszczak przekazał, że polski żołnierz, który w czwartek zaginął, miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Polityk zapewnił także, że zażądał odpowiednich wyjaśnień.
Kryzys na granicy. Informacje Straży Granicznej
Straż Graniczna przekazała, że w czwartek 16 grudnia granicę polsko-białoruską próbowało przekroczyć 93 osoby.
"Na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych grupa 11 osób siłowo forsowała granicę, rzucając petardami hukowymi" - przekazano w komunikacie.
Natomiast na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Bobrownikach 9 osób na polską stronę próbowała przedostać się pontonem.
Źródło: RMF FM, Twitter