Kryzys jest, ale jaki - opinie internautów
(inf. własna)
23.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ponad 5700 osób odpowiedziało na ankietę Wirtualnej Polski nt. kryzysu gospodarczego w Polsce.
83% ankietowanych uznało, że obecna sytuacja w polskiej gospodarce jest krytyczna. 15% internautów nie zauważa kryzysu, a 2% nie ma zdania.
Duża część opinii na temat kryzysu obraca się wokół kwestii korupcji. Zagraniczni inwestorzy poprzez ulgi zagwarantowane w idiotycznych ustawach podpłaconych miliardowymi łapówkami nie płaca podatków, jak z takimi konkurować - żali się realista.
Z kolei Adam S. pisze: dopóki nie zniknie połowa urzędników, zawsze będzie problem korupcji i dziur budżetowych... kto jak nie wyborcy płacą za niepotrzebnych urzędników... lepiej przeznaczyć pieniądze na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Urzędnicy produkują tylko koszty i problemy.
Podobną receptę proponuje Diabolus: _ "Los Angeles ma koło 20, a Warszawa ponad siedmiuset radnych" - ten cytat mówi chyba sam za siebie. Replikuje mu URZĘDNIK: _łatwo ci mówić. To bądź taki mądry i odmów posady jak kumpel prosi dla siebie albo kogoś ze swojej rodziny. Ale dzięki temu, że urzędy obsadzają w Warszawie "klany rodzinne" mamy strukturę zatrudnienia jak w rodzinie mafijnej z Chicago. Nikt nas nie ruszy.
Część internautów szansę na poprawę sytuacji gospodarczej widzi w ograniczeniu wydatków socjalnych: Nie rozumiem dlaczego ja, ze swoich podatków mam płacić zasiłki i dotacje dla ludzi którym się nie chce pracować! Po ograniczeniu wydatków socjalnych dziura w budżecie zniknie i może wreszcie ludzie będą zarabiać tyle ile sami wypracują - pisze RR.
Inni z kolei domagają się zwiększenia opiekuńczości państwa. Anonimowy internauta dowodzi, że _ nie ma dziury budżetowej jest natomiast "pacyfikacja" dążeń 70% narodu do godnego życia_.
Inny podział przebiega pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami poprzedniego systemu. Tam, gdzie jedni widzą dobrobyt, pewność pracy i zadowolone społeczeństwo, inni dostrzegają puste półki, ciemiężenie demokracji i olbrzymie niespłacone kredyty. Takie dyskusje komentuje względnie uczciwy: tak na marginesie to w Polsce zawsze był ten sam ustrój - (prywata ) tylko zawsze pod innym płaszczykiem.
W tej sytuacji kloskk klos widzi rozwiązanie: powinniśmy wybrać dyktatora i powierzyć mu całą władzę, bo jak uczy doświadczenie po złodziejach i kunktatorach rządzą niezbyt silni na umyśle. Anonimowy internauta dodaje: Jak ludzie będą do bani, to każdy ustrój będzie też do bani. Zrozumcie wreszcie że nie ustrój jest ważny tylko ludzie.
W związku z problemami polskiej gospodarki dostało się również Unii Europejskiej. Nasza sytuacja gospodarcza przypomina furmana który sprzedał konia. Za te pieniądze kupił węgla, naładował pełny wóz i... Kto teraz pociągnie wóz? Nasz głupawy rząd też pozbył się na życzenie UE niemal wszystkich źródeł dochodu, a teraz biadolą, że będzie dziura - pisze jeden z krytyków.
Tylko yesus nie ma nic przeciw powszechnej wyprzedaży: ja jestem za sprzedaniem wszystkiego! Głównie polityków. Sam bym się sprzedał, gdyby tylko ktoś mnie chciał. Nic więc dziwnego, że Casey stwierdza, że to nie kryzys gospodarczy lecz mentalny grozi naszemu krajowi.(ck)