PolitykaKrystyna Pawłowicz o wyborze Donalda Trumpa: widzę analogię ze zwycięstwem PiS

Krystyna Pawłowicz o wyborze Donalda Trumpa: widzę analogię ze zwycięstwem PiS

- Mam nadzieję, że zwycięstwo Trumpa przyhamuje płynące z amerykańskiej prasy i mediów lewicowych głosy, które od dłuższego czasu podważają wyniki ostatnich wyborów w Polsce. Oczywiście mam świadomość, że media które to robią są prywatne, ale nie będzie już takiej atmosfery, że jest to głos całych Stanów Zjednoczonych. Trump jest konserwatywnym politykiem i widzę w jego zwycięstwie pewną analogię do zwycięstwa PiS w Polsce. W ten sposób wyborcy pokazali, że mają dość lewactwa, nieustannego skręcania w lewo i lekceważenia kultury - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską zwycięstwo Donalda Trumpa posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz.

Krystyna Pawłowicz o wyborze Donalda Trumpa: widzę analogię ze zwycięstwem PiS
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Przemysław Dubiński

WP: Donald Trump zostanie 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jak pani odbiera taką zmianę?

Krystyna Pawłowicz (poseł PiS): Mam nadzieję, że zwycięstwo Trumpa przyhamuje płynące z amerykańskiej prasy i mediów lewicowych głosy, które od dłuższego czasu podważają wyniki ostatnich wyborów w Polsce. Oczywiście mam świadomość, że media które to robią są prywatne, ale nie będzie już takiej atmosfery, że jest to głos całych Stanów Zjednoczonych. Trump jest konserwatywnym politykiem i widzę w jego zwycięstwie pewną analogię do zwycięstwa PiS w Polsce. W ten sposób wyborcy pokazali, że mają dość lewactwa i lekceważenia kultury.

WP: Jest czerwona kartka pokazana establishmentowi, który do tej pory rządził w Stanach Zjednoczonych?

- Nawet więcej. Przecież ludzie z otoczenia Hilary Clinton zostali na 4 lata wykluczeni z najwyższych stanowisk. W Senacie i Izbie Reprezentantów Republikanie też mają większość.

WP: Światowe rynki zareagowały jednak bardzo nerwowo.

- I co z tego? Zawsze tak jest, gdy dzieje się coś niespodziewanego. To jest chwilowe i wróci do normy, bo Trump to doświadczony przedsiębiorca, który za 100 milionów wyłożonych z własnej kieszeni wygrał wybory. To jest coś! Rynki się uspokoją, gdy zobaczą, że Trumpowi doprawiano gębę i demonizowano go. Rzeczywistość teraz to wszystko zweryfikuje.

WP: Co to zwycięstwo będzie oznaczało dla Polski? Patrzy pani na to z obawą czy raczej z nadzieją?

- Raczej z nadzieją. Jeśli on uważa, że NATO nie może być sponsorem bezpieczeństwa europejskiego, to ten pogląd akurat współgra z działaniami, które są podejmowane w Polsce. Jeżeli Wielka Brytania opuści Unię Europejską, to nasz kraj będzie trzecią armią we Wspólnocie. Mamy jeden z największych nakładów na wzmocnienie obronności, więc nie powinniśmy się czuć zagrożeni.

WP: Wiele osób martwią jednak wypowiedzi Trumpa, który wyrażał się z podziwem o Władimirze Putinie.

- Ale to jest nieprawda. Pan powtarza kłamstwa, które pojawiały się w lewackiej prasie. Trump nigdy go nawet nie poznał. Z drugiej strony, co miał mówić o Putinie, że go nie lubi? Po co miał wchodzić w konflikt z osobą, z którą będzie musiał niedługo współpracować? Poza tym gdy Rosja chce zrobić komuś niedźwiedzią przysługę, to mówi o nim ciepło. Jest to element gry politycznej, który miał umniejszyć szanse Trumpa na zwycięstwo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1148)