Krwawy zamach w Nasirii
Co najmniej 25 osób
zginęły w zamachu samobójczym na kwaterę włoskich
karabinierów w Nasirii, na południu Iraku. Wśród ofiar jest 17
Włochów i ośmiu Irakijczyków.
12.11.2003 | aktual.: 12.11.2003 18:58
Śmierć w wyniku eksplozji cysterny wypełnionej materiałem wybuchowym poniosło 11 włoskich karabinierów (policja wojskowa), czterech żołnierzy i dwóch cywilów, co najmniej 20 Włochów jest rannych - poinformował po południu w parlamencie włoski minister obrony Antonio Martino.
We Włoszech zamach określono jako "nowy 11 września". Na gmachach publicznych w Rzymie opuszczono flagi do połowy masztu. Na znak żałoby Włosi wywieszali narodowe sztandary z okien mieszkań.
Prezydent Carlo Azeglio Ciampi nazwał zamach "podłym aktem terroryzmu". Premier Silvio Berlusconi oświadczył, że Włochy nadal "z całą determinacją" będą wspierały Irak "na drodze do demokracji". "Nic nie zmieni naszej woli niesienia pomocy temu krajowi, aby odrodził się i zbudował samorządną władzę, zdolną zagwarantować mieszkańcom bezpieczeństwo i wolność" - powiedział.
Część lewicowej opozycji we Włoszech domaga się natychmiastowego wycofania stacjonującego w Iraku kontyngentu, liczącego ok. 2300 żołnierzy.
Duża część włoskich formacji podlegających dowództwu brytyjskiemu w południowej strefie stacjonuje w Nasirii, uchodzącej dotąd za względnie spokojną miejscowość.
Eksplozja nastąpiła w środę o godzinie 10.50 czasu lokalnego (8.50 czasu polskiego). Według świadków, ciężarówkę zdetonowano we wjeździe do kwatery. Zajmowany przez Włochów budynek został częściowo zburzony.
"Był to samobójczy atak samochodem-pułapką we wjeździe do kwatery" - opowiadał dziennikarz portugalskiego radia RDP. "Wszystko na tym terenie, wał zbudowany z dużych odrutowanych worków z ziemią, wszystko znikło. Część kwatery, biegnąca łukiem wokół miejsca, gdzie wjechał samochód, praktycznie się zawaliła" - powiedział.
Dziennikarz oczekiwał na portugalskich żandarmów, których rząd w Lizbonie, mimo zamachu, postanowił wysłać do Nasirii, tak jak planowano w środę wieczorem. "Wszystko jest jak było, nie ma żadnych zmian" - powiedział agencji Lusa rzecznik Republikańskiej Gwardii Narodowej, Matos Sousa.
W skład portugalskiego kontyngentu, którego wyjazd do Iraku odkładano wielokrotnie od czerwca, wchodzi 128 żandarmów, w tym cztery kobiety. Część grupy ma służyć w Nasirii wraz z włoskimi karabinierami pod brytyjskim dowództwem.
Ubolewanie z powodu tragicznej śmierci włoskich żołnierzy wyraził papież Jan Paweł II. W telegramie adresowanym do prezydenta Włoch Ciampiego papież nazwał środowy atak w Nasirii "nikczemnym zamachem przeciwko żołnierzom włoskim, którzy wypełniają w Iraku szlachetną misję pokoju".
Jan Paweł II "z całą stanowczością" potępił "nowy akt przemocy, który będąc kolejnym tragicznym w skutkach czynem popełnionym w tym niespokojnym kraju, nie sprzyja sprawie pokoju i odnowy".
W telegramie Ojciec Święty wyraża solidarność "z żołnierzami i osobami cywilnymi zaangażowanymi w śmiałe zadanie na rzecz tak dotkliwie doświadczonego narodu irackiego", a także współczucie dla rodzin ofiar zamachu. Zapewnia o swej "gorącej modlitwie w intencji poległych".