Krwawy atak w mieszkaniu. Kobieta uciekła w ostatniej chwili
Dramatyczne sceny na warszawskich Nowolipkach. 44-letnia kobieta zaatakowana przez swojego partnera cudem zdołała uciec z mieszkania. - Mężczyzna był agresywny, policjanci musieli użyć siły - mówi dla Wirtualnej Polski mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy.
Co musisz wiedzieć?
- Do ataku nożownika doszło w środę, tuż przed godz. 18. przy ulicy Nowolipki w Warszawie. 44-letnia kobieta wybiegła z bloku, wołając o pomoc, po tym jak została zaatakowana przez swojego partnera.
- Mieszkańcy i przechodnie natychmiast zareagowali. Policja zatrzymała agresywnego 47-latka, który był pod wpływem alkoholu.
Dramatyczne sceny rozegrały się w środę po południu (25 czerwca) w mieszkaniu przy ulicy Nowolipki w Warszawie. Było przed godziną 18, gdy z budynku wybiegła przerażona kobieta, wołając o pomoc przechodniów. Postronni natychmiast zareagowali, wzywając policję.
- W związku z podejrzeniem, że kobieta mogła paść ofiarą przestępstwa, policjanci natychmiast zareagowali. Patrol pojawił się na miejscu już po kilkudziesięciu sekundach - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy.
Krwawy atak w czterech ścianach
Jak ustalono, 44-latka została zaatakowana - najprawdopodobniej nożem - przez swojego 47-letniego partnera. Kobieta w ostatniej chwili zdołała uciec przed oprawcą. Jak mówi rzecznik policji, na szczęście poszkodowana nie doznała poważnych obrażeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potrącił nastolatka i odjechał. Wszystko się nagrało
- Policjanci zatrzymali przed budynkiem 47-latka. Mężczyzna był nietrzeźwy - miał około promila alkoholu w organizmie - i agresywny, również w stosunku do interweniujących policjantów. Funkcjonariusze musieli użyć siły fizycznej wobec niego - relacjonuje rzecznik śródmiejskiej policji.
47-latek miał widoczne rany na rękach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że po nieudanym zamachu na partnerkę dokonał samookaleczenia. Zatrzymany został w asyście policji przewieziony do szpitala, gdzie medycy opatrzyli mu rany.
- W mieszkaniu pary zostały przeprowadzone oględziny z udziałem technika kryminalistyki. Zabezpieczono materiał dowodowy - dodaje mł. asp. Pacyniak.
W czwartek zaplanowane zostały dalsze czynności procesowe z udziałem 47-latka. Nie wiadomo jeszcze jakie zarzuty zostaną mu przedstawione.