Krwawe protesty w Iraku - lud domaga się zmian
Ponad 120 osób zostało rannych w starciach z siłami bezpieczeństwa w ciągu dwóch dni protestów przeciwko władzom Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego na północnym wschodzie Iraku - poinformowały tamtejsze źródła policyjne i szpitalne.
19.04.2011 | aktual.: 19.04.2011 09:31
Mieszkańcy Okręgu protestują od lutego przeciwko regionalnemu rządowi. Jest on od lat zdominowany przez dwie partie polityczne (Demokratyczną Partię Kurdystanu i Patriotyczną Unię Kurdystanu). Protestujący domagają się większych swobód i walki z korupcją.
Prezydent Masud Barzani ogłosił w marcu plan reform, jednak zdaniem demonstrantów nie są one wystarczająco głębokie.
W starciach obrażenia odniosło 29 protestujących, wobec których użyto gazu łzawiącego, a także 61 policjantów, zranionych przez kamienie i inne przedmioty miotane przez demonstrantów. Dzień wcześniej 35 osób zostało rannych w mieście As-Sulajmanija.
W stolicy regionu Irbil studenci próbowali zorganizować wiec w pobliżu uniwersytetu, jednak zostali zaatakowani przez siły bezpieczeństwa - poinformował członek kurdyjskiego parlamentu Muhammad Kiyani. Większość rannych nie zgodziła się na pobyt w szpitalu z obawy przed aresztowaniami - powiedzieli świadkowie i źródła w szpitalu.
W ostatnim czasie w Iraku dochodziło do ogólnokrajowych protestów zainspirowanych wydarzeniami w krajach północnoafrykańskich. Demonstranci domagają się lepszych usług administracji publicznej oraz zwalczania korupcji, ale już nie dymisji samego rządu w Bagdadzie - zauważa Reuters.