KRRiT z ludźmi prezydenta, ale bez ludzi PiS
Platforma Obywatelska, PSL i SLD są zgodne: dla Prawa i Sprawiedliwości nie powinno być miejsca w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", interesów PiS będą w Radzie pilnować przedstawiciele Lecha Kaczyńskiego.
04.03.2009 | aktual.: 04.03.2009 09:08
Dziennik przypomina, że trwa ustalanie założeń nowej ustawy medialnej między PO, ludowcami i Sojuszem. Projekt prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu trafi do laski marszałkowskiej.
Nowa Rada ma liczyć siedmiu członków - trzech wybierze Sejm, po dwóch prezydent i Senat. Kandydaci muszą mieć dwie rekomendacje uczelni wyższych, stowarzyszeń twórczych lub dziennikarskich.
Według ustaleń "Gazety Wyborczej", klub PiS nie ma raczej szans, by przeforsować swoich kandydatów do Rady. Posłowie SLD, PSL i PO wyjaśniają, że dwuosobowa reprezentacja prezydenta w KRRiT będzie faktycznie PiS-owska.
Jeśli Krajowa Rada zostanie utworzona zgodnie z zamiarami tych trzech partii, to mogą one uzyskać większość potrzebną do podejmowania głosów.
Dziennik podkreśla, że nowa Rada będzie miała duże kompetencje. Będzie zarządzać między innymi wielomilionowym Funduszem Zadań Publicznych. Będzie także przyznawać licencje programowe.
Według "Gazety Wyborczej" nowa ustawa medialna może wejść w życie, przy aprobacie prezydenta, w sierpniu lub we wrześniu. Jeśli Lech Kaczyński skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego, to nowe prawo zacznie obowiązywać najwcześniej pod koniec roku.