KRRiT o prywatyzacji telewizji regionalnych
Z poniedziałkowej, pierwszej dyskusji członków KRRiT nad projektem noweli ustawy o RTV wynika, że najwięcej kontrowersji wzbudza kwestia struktury mediów publicznych. Pojawił się pomysł prywatyzacji "Trójki" TVP.
30.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Pomysł prywatyzacji oddziałów regionalnych TVP, tzw. Trójki, wysunął Włodzimierz Czarzasty.
Przygotowany dla rady przez grupę ekspertów projekt przewiduje połączenie oddziałów regionalnych i stworzenie z nich osobnej spółki o nazwie "Polska Telewizja Regionalna", w której 100% udziałów miałaby objąć TVP. Zmiany statutu spółki mogłyby być dokonywane w przyszłości na mocy porozumienia między zarządem TVP a KRRiT. Według jednego z twórców projektu, byłego sekretarza KRRiT Andrzeja Zarębskiego, TVP razem z KRRiT powinny mieć też prawo do wprowadzania zmian własnościowych.
Zarębski przyznał, że przedstawiony radzie projekt jest mocno konserwatywny w stosunku do różnych pomysłów, które padały w trakcie prac nad nim. W gronie wyznaczonych przez radę ekspertów jak i wcześniej przewijał się też pomysł prywatyzacji części telewizji publicznej. Na razie jednak członkowie rady nie zajęli wobec niego jednoznacznego stanowiska.
Zdaniem przewodniczącego rady Juliusza Brauna samo odcięcie programu trzeciego jest niemożliwe. Telewizja publiczna musi wykonywać swoje obowiązki wobec środowisk regionalnych, więc trzeba zapytać, co dalej - powiedział.
Do pomysłu prywatyzacji nie jest też do końca przekonany inny członek rady Jarosław Sellin. Generalnie odchudzenie zbytnio rozbuchanych mediów publicznych byłoby dobrem pomysłem, gdyby dyskutować o nim w warunkach pokoju społecznego wokół tych mediów. Jeżeli natomiast takie pomysły wysuwa się z argumentacją taką, że to jest teraz łatwiejsze, bo jest jednolity ośrodek władzy w Sejmie, Senacie i rządzie - to nasuwa się pytanie, w czyim interesie to jest robione i kto obejmuje tę sprywatyzowaną część mediów - uważa Sellin. Według niego prywatyzacja części telewizji publicznej w obecnej sytuacji może się zakończyć ostatnim aktem uwłaszczenia postkomunistycznej nomenklatury. Sellin wskazuje też, że w przedstawionym radzie projekcie nie ma pomysłu na zatrzymanie procesu komercjalizacji i likwidacji upartyjnienia w telewizji publicznej. Jego zdaniem jedynym rozwiązaniem tej kwestii jest ograniczenie prawa do nadawania reklam przez TVP. Z propozycją takiego zapisu w projekcie ma wystąpić.
Natomiast według Zarębskiego pomysł prywatyzacji "Trójki" jest obecnie nierealny. Taki pomysł trudno będzie przeforsować przez parlament, który bez względu na to, w jakim jest składzie, ośrodków terenowych telewizji bardzo broni, bo tu się zbiegają interesy polityczne polityków samorządowych i parlamentarzystów, którzy po zakończeniu sesji wracają do siebie i chcą gdzieś występować - uważa.
Nie oznacza to jednak, że Zarębski neguje sam pomysł. Według niego w dyskusji nad problemem oddziałów regionalnych TVP trzeba brać pod uwagę, że są one kulą u nogi całej telewizji publicznej, generują ponad 50% kosztów telewizji przy minimalnym udziale w rynku widowni oraz niezauważalnym udziale w rynku reklamy i są dysfunkcjonalne, jeśli chodzi o misję programową. (ajg)