Królowa z Dolnego Śląska
Obie uwielbiają słodycze i muszą teraz nadrobić zaległości w nauce. Najpiękniejsze Polki nie myślą o karierze modelek. Joanna chce być lekarką, Sonia – prawniczką.
Sonia Niekrasz tak uwielbia snickersy, że nawet nauczyła się piec ciasto o takiej nazwie i składzie, jak orzechowy batonik. Przepada nie tylko za słodyczami – uważa, że jej mama potrafi przyrządzać najlepsze na świecie mięso z cynamonem. Dobry apetyt nie jest w stanie zaszkodzić jej fantastycznej sylwetce. Możliwe, że w przeszłości – jeśli nie powiedzie jej się kariera prawnicza, którą sobie planuje, można będzie wstąpić do pani Soni na pyszne ciastko i prawdziwą kawę po wiedeńsku. – Lubię czasem pomarzyć, że otworzę kiedyś taki wiedeński lokalik. Ale oczywiście tu, w Polsce, a najlepiej we Wrocławiu – mówi.
Apel w szkole
Najpiękniejsza nastolatka w Polsce pochodzi z Wrocławia, ładnie śpiewa, lubi czytać i stara się dobrze uczyć. Przygotowania do życiowego występu zajęły jej mnóstwo czasu. Ale, jak mówią jej rodzice, będzie musiała przysiąść fałdów i nadrobić szkolne zaniedbania. – Ale nauczyciele w gimnazjum przy Kłodnickiej, gdzie chodzę, są na ogół życzliwi i wyrozumiali – opowiada dziewczynka. – W szkole zaplanowano nawet uroczysty apel z okazji przyznania mi tytułu Miss Nastolatek Polski. Koleżanki i koledzy bardzo się cieszą z mojego sukcesu, myślę, że są naprawdę ze mnie dumni. Oprócz diamentowej korony, szarfy, gratulacji, zaszczytów i kwiatów, młodziutka miss dostaje z chwilą wyboru także poważne zadania. Jako Śnieżynka będzie pomagajać św. Mikołajowi rozdawać prezenty dzieciom z domów dziecka. Sonia chce godnie królować w tym roku, nawet jeśli będzie miała mniej czasu na odpoczynek w ulubionym fotelu i opiekowanie się swoimi ulubieńcami – dwójką domowych kotów, z których jeden jest przybłędą przygarniętą niedawno z
podwórka.
Woda sodowa nie uderzyła
Joasia Chudzińska, najładniejsza głogowianka i jedna z najładniejszych nastolatek w Polsce, lubi słodycze i spotkania z przyjaciółmi. Do wyborów regionalnych przystąpiła bez specjalnego przygotowania. Jest uczennicą III klasy Gimnazjum nr 4. Ma dwuletniego brata Kubę. W konkursie wzięła udział za namową koleżanki. – Kilkakrotnie wspominała mi, że chce wystartować. Byłam za – wspomina mama Joasi, Małgorzata Chudzińska, która jest rehabilitantką. – Asia trenuje siatkówkę. Na co dzień ubierała się więc na sportowo. Stwierdziłam, że takie doświadczenie przyda jej się w przyszłości. W końcu każda kobieta musi kiedyś założyć buty na wysokim obcasie – dodaje z uśmiechem. Jednak nauka chodzenia na szpilkach nie była najtrudniejsza dla Joanny.
– Przed finałem byłam na dwutygodniowym zgrupowaniu w Kudowie Zdroju i przyznam, że nieraz chciałam wracać do domu – zdradza. – Zwłaszcza gdy po raz pięćdziesiąty ćwiczyłam ten sam układ choreograficzny, a pani choreograf powtarzała, że w złą stronę spojrzałam albo źle ruszyłam ręką. Poza tym było tak wiele pięknych dziewczyn, że czasem zastanawiałam się, co ja tam w ogóle robię. – Na szczęście Asia jest bardzo dobrą uczennicą. Zresztą, dlatego zgodziliśmy się na start córki w wyborach. Wiedzieliśmy, że nie przeszkodzą jej w nauce – dodaje mama Joasi. Jak zgodnie twierdzi rodzina Chudzińskich, pierwszy etap konkursu, czyli wybory regionalne, był dla wszystkich sympatyczną przygodą. Poważniej zrobiło się później, kiedy Joasia przeszła ćwierćfinały, potem półfinały i trafiła do finału. – Początki traktowałem jak zabawę.
Dopiero, kiedy córka pojechała na półfinały i została zauważona, dowiedziałem się, że moja córka ma predyspozycje, by być modelką – wspomina Janusz Chudziński, który jest wicestarostą głogowskim. – Ostatni etap konkursu był już bardziej stresującym przeżyciem. Nie nastawialiśmy się na to, że Asia wygra, ale jesteśmy z niej bardzo dumni i bardzo się cieszymy. Zresztą, nie tylko my. Po ogłoszeniu wyników Asia dostała mnóstwo SMS-ów z gratulacjami i na każdy starała się odpisać. Woda sodowa nie uderzyła jej więc chyba do głowy – dodaje z uśmiechem.
Nadrabia zaległości
Asia próbowała już sił na profesjonalnym wybiegu. Ma podpisaną umowę z agencją modelek, przez miesiąc pracowała na wybiegu w Nowym Jorku. Ale nie wiąże z tym swojej przyszłości. – Na razie nadrabiam zaległości w nauce i myślę o tym, żeby dostać się do dobrego liceum – mówi Joasia. – A jeśli chodzi o plany na przyszłość, zastanawiam się nad studiami medycznymi, chociaż to jeszcze nic pewnego.
- Na zgrupowaniu przed finałami wiele razy chciałam uciekać do domu. Zwłaszcza gdy po raz pięćdziesiąty ćwiczyłam ten sam układ, a pani choreograf mówiła, że wciąż robię to źle – zwierza się Joanna, II Wicemiss Nastolatek Polski - Nauczyciele są dla mnie wyrozumiali. W szkole zaplanowano nawet uroczysty apel z okazji przyznania mi tytułu Miss Nastolatek Polski – cieszy się Sonia
Aleksandra Stysiał, Barbara Chabior