Król Nepalu aresztował rząd
Król Nepalu Gyanendra
zdymisjonował rząd i ogłosił w przemówieniu
telewizyjnym, że osobiście przejmuje władzę nad tym himalajskim
królestwem. Członkowie rządu, krytykowani przez króla za brak postępów w zaprowadzaniu pokoju w kraju nękanym przez maoistowską partyzantkę, znaleźli się w areszcie domowym.
01.02.2005 | aktual.: 01.02.2005 08:44
Z przemówienia wynika, że król zdymisjonował rząd przede wszystkim za brak osiągnięć w zaprowadzeniu pokoju w kraju, w którym od wielu lat trwają walki sił rządowych z maoistowską partyzantką dążącą do obalenia monarchii.
Telewizja indyjska podała, że premier i jego ministrowie znaleźli się w areszcie domowym. Associated Press pisze z Katmandu, że rzeczywiście domy prominentnych polityków zostały otoczone przez wojsko, a także, że w stolicy przerwana jest łączność telefoniczna.
Król powiedział, że na czele nowego gabinetu stanie on sam. To doprowadzi do odbudowy pokoju i prawdziwej demokracji w kraju w ciągu trzech lat - dodał.
Gyanendra zapowiedział m.in., że siły zbrojne otrzymają dodatkowe uprawnienia w zakresie zapewniania bezpieczeństwa. Zapewnił, że nie oznacza to zamachu na prawa człowieka.
Premier Deuba został już raz zwolniony przez Gyanendrę, w 2002 roku, co wywołało masowe protesty na ulicach. Król przywrócił go na stanowisko premiera w ubiegłym roku, powierzając misję doprowadzenia do odkładanych wyborów parlamentarnych najpóźniej w marcu 2005 roku i wznowienia rozmów z maoistami. Deuba nie wywiązał się z zadania. Ostatnie wybory w Nepalu odbyły się w maju 1999 roku.