PolskaKrętactwa finansowe polskich partii

Krętactwa finansowe polskich partii

Komitet wyborczy Samoobrony wykazał w
rozliczeniu z kampanii wyborczej, że wydał 1 mln 280 tys. zł na
usługi, które w rzeczywistości nie zostały wykonane - orzekła
Państwowa Komisja Wyborcza.

23.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

PKW odrzuciła rozliczenia z kampanii Samoobrony i AWSP. O pomoc w badaniu rozliczenia Samoobrony Komisja zwracała się m.in. do Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej. Chodziło o weryfikację wiarygodności faktur dołączonych do rozliczenia tego komitetu.

Na podstawie wyników kontroli przeprowadzonej przez organy kontroli skarbowej, PKW stwierdziła, że Samoobrona wykazała w swoim rozliczeniu wydatki, których w rzeczywistości nie poniosła.

Organy kontroli skarbowej zakwestionowały wiarygodność dołączonych do rozliczenia faktur. Dotyczy to zobowiązań Komitetu Wyborczego na kwotę 1.280.390 zł, wynikających z trzech faktur. Pierwszą wystawiło PHU "Promocja" Stefan Wałaszewski z Kościerzyny, na kwotę 908 tys. 900 zł., drugą "Art-Kreator" Artur Wajda z Warszawy na 256 tys. 200 zł., a trzecią Sawa Tank Serwis s.c. z Morąga na 115 tys. 290 zł.

Z ustaleń organów kontroli skarbowej wynika, że te podmioty gospodarcze takich usług na rzecz Komitetu Wyborczego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej nie wykonywały w okresie kampanii wyborczej - napisała PKW w swym orzeczeniu, które jest dostępne w Internecie.

Poza tym komitet Samoobrony zamiast regulować z posiadanych środków wydatki na pokrycie zobowiązań związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej, wykazanych w sprawozdaniu w wysokości 1 mln 555 tys 912 zł, finansował Fundusz Wyborczy partii wbrew ograniczeniom wynikającym z ordynacji. Komitet Samoobrony wpłacił na fundusz łącznie 115 tys. 876 zł. z przeznaczeniem na zwrot temu samemu funduszowi nieprawidłowych wpłat, na depozyt sądowy funduszu oraz bez podania celu.

Komitet Wyborczy Akcja Wyborcza Solidarność Prawicy wydał na kampanię wyborczą ponad 6 mln zł, w tym z pożyczki bankowej pochodziło 90 tys. 500 zł. Pożyczki udzieliła komitetowi partia RS AWS na podstawie "Umowy nieodpłatnego użytkowania pieniędzy", a więc ze środków finansowych pochodzących spoza funduszu wyborczego partii.

Zgodnie z ordynacją wyborczą, koalicyjny komitet wyborczy może przyjmować pieniądze jedynie od osób fizycznych. Dlatego też, według PKW, komitet AWSP złamał ordynację.

Poza tym Komitet AWSP przyjął niezgodnie z ordynacją wpłaty od trzech osób fizycznych. Ich wysokość przekroczyła dopuszczalny limit 11,4 tys zł na osobę. Wpłaty te pochodziły od Henryka Dykty - 15 tys. 300 zł, Jana Marii Jackowskiego - 15 tys. zł i Teresy Tchórzewskiej - 13 tys. 400 zł.

AWSP zwrócił też 157 osobom fizycznym łączną kwotę 288 mln 350 tys. zł. Zgodnie z ordynacją, wpłaty takie powinien złożyć w sądowym depozycie. PKW wystąpi do sądu o przepadek całej tej kwoty, jak i 205,5 tys. zł przyjętych i zwróconych później przez komitet 62 osobom prawnym na rzecz Skarbu Państwa.

Komitet wyborczy Platforma Obywatelska, którego rozliczenie zostało przyjęte z zastrzeżeniami, niezgodnie z ordynacją zwrócił darczyńcom część nieprawidłowych wpłat - na łączną kwotę prawie 757 tys. zł.

Komitety Samoobrony i AWSP zamierzają zaskarżyć do Sądu Najwyższego decyzje PKW. Pełnomocnicy finansowi mają na to 7 dni, od dnia doręczenia orzeczenia komitetowi.

Jeśli decyzja PKW zostałaby przez sąd utrzymana w mocy, komitet Samoobrony otrzymałby o 75% zmniejszony zwrot kosztów kampanii i obniżoną subwencję dla partii politycznych. Oprócz tego, będzie musiał przekazać na rzecz Skarbu państwa całą kwotę pozyskaną niezgodnie z ordynacją.

Komitetowi AWSP nie przysługuje zwrot kosztów kampanii, bo jego kandydaci nie weszli do parlamentu.

Poniedziałkowe decyzje PKW to ostatnie decyzje w sprawie rozliczeń z kampanii. Do tej pory Komisja przyjęła bez zastrzeżeń rozliczenia m.in. PiS, Unii Wolności, Komitetu Wyborczego Wyborców i Sympatyków Lecha Kaczyńskiego, z ramienia którego do Senatu weszła Anna Kurska.

Z zastrzeżeniami, PKW zaakceptowała - oprócz rozliczenia PO - także rozliczenia SLD-Unii Pracy, Komitetu Wyborczego Wyborców Henryka Stokłosy, Komitetu Mniejszość Niemiecka i Bloku Senat 2001.

Komisja odrzuciła dotychczas - obok rozliczeń Samoobrony i AWSP - sprawozdania finansowe m.in. PSL i LPR.

Łączna kwota wydatków na kampanię parlamentarną, poniesionych przez wszystkie komitety wyborcze, których kandydaci zdobyli mandaty, wynosi 64 mln 339 tys. zł. W przypadku, gdy PKW przyjęła rozliczenie, uzależniona od tej kwoty dotacja za każdego kandydata - ok. 115 tys. zł - zostanie pomnożona przez liczbę kandydatów, którzy weszli do parlamentu z poszczególnych komitetów.

Zgodnie ze sprawozdaniami złożonymi w PKW, najwięcej, prawie 27 mln zł, wydał na kampanię wyborczą komitet SLD-UP. Kampania Platformy Obywatelskiej kosztowała 16,3 mln zł, PSL - 9,4 mln zł, Prawa i Sprawiedliwości - 5,3 mln zł, Bloku Senat 2001 - 3,2 mln zł, Samoobrony - 1,8 mln zł.

Liga Polskich Rodzin wydała na kampanię - 514 tys. zł, Mniejszość Niemiecka - 486,5 tys. zł, Komitet Wyborczy Wyborców Henryka Stokłosy - 101 tys. zł, a Komitet Wyborczy Wyborców i Sympatyków Lecha Kaczyńskiego - 155 tys. zł. (and)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)