Alarmujące ruchy. Putin utworzył specjalną jednostkę
W Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) Rosji utworzono jednostkę odpowiedzialną za prześladowanie rosyjskiej opozycji za granicą - pisze w środę rosyjski niezależny serwis Możem Objasnit.
13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 21:10
Były rosyjski deputowany i były oficer FSB Giennadij Gudkow powiedział portalowi, że władzom trudno było znaleźć szefa nowo powołanej jednostki, bo nie było na to stanowisko chętnych.
- Na razie nie wiemy, co będą robić - czy będą analizować, wdrażać agenturę, czy będą nas zabijać. Chodzą słuchy, że istnieje jakaś lista osób, które budzą największą irytację na Kremlu, powiedziano mi, że ja niby też jestem na tej liście - przekazał Gudkow, opozycyjny polityk przebywający na emigracji.
Według niego napaści nie są trudnym zadaniem dla putinowskiej agentury, ponieważ dysponuje ona dużymi finansowymi zasobami w Europie, za które "może kupić kogo chce".
W ocenie Gudkowa "nie ma całkowicie bezpiecznych krajów". Dodał, że trochę trudniej jest przeprowadzić atak w Wielkiej Brytanii, Niemczech i w pewnym stopniu we Francji, natomiast łatwiej jest popełniać przestępstwa w Hiszpanii, Bułgarii, Serbii i Czarnogórze.
Polowanie na opozycjonistów
Niedawno założyciel projektu Gulagu.net Władimir Osieczkin oświadczył w wywiadzie dla Chodorkowski Live, że Kreml rozpoczął polowanie na opozycjonistów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodał, Putin sięga po metody państwowego terroryzmu, aktywizując uśpionych agentów i wysyłając zabójców do ataków na osoby uznane przez niego za niewygodne. - Celem Putina jest zastraszenie opozycji - dodał Osieczkin kilka dni przed napaścią na Leonida Wołkowa, byłego szefa sztabu zmarłego niedawno rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Wołkow został napadnięty we wtorek wieczorem w Wilnie. Napastnik rozbił okno w samochodzie Wołkowa, w oczy rozpylił mu gaz łzawiący, a następnie zaczął go uderzać młotkiem.
Pod koniec lutego Wołkow wezwał do protestów podczas wyborów w Rosji, podkreślając, że to "bezpośredni testament polityczny Aleksieja Nawalnego".
Źródło: Możem Objasnit/PAP