Kreml: każda przyczyna katastrofy A321 jest możliwa
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że obecnie nie można wykluczyć żadnej wersji katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego w Egipcie, w tym tej o zamachu. Egipscy śledczy jednak wykluczają tę możliwość.
02.11.2015 | aktual.: 02.11.2015 13:29
Pieskow pytany przez dziennikarzy, czy przyczyną sobotniej katastrofy samolotu Airbus A321, należącego do rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, znanych też jako Metrojet, mógł być zamach terrorystyczny odparł, że nie można tego wykluczyć.
- Nie ma obecnie żadnych podstaw, by wykluczyć jakąkolwiek wersję odnośnie do sobotniej katastrofy rosyjskiego samolotu w Egipcie - powiedział Pieskow.
Z kolei egipscy śledczy wykluczają możliwość, by rosyjski A321 lecący nad półwyspem Synaj spadł w wyniku oddziaływania z zewnątrz. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na egipskie źródła w komisji badającej czarne skrzynki, ze wstępnej ich analizy wynika, że pilot nie wzywał pomocy.
Według egipskich śledczych wciąż najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy jest usterka lub błąd techniczny.
Jednak zdaniem rosyjskich linii lotniczych samolot A321, lecący z Szarm el-Szejk do Patersburga, był w "doskonałym stanie technicznym". "Wykluczamy wystąpienie usterki technicznej czy błędu załogi" - oświadczył wiceszef Metrojet Aleksandr Smirnow.
Jak podkreślił, piloci rosyjskiego samolotu stracili "całkowite panowanie" nad maszyną i z tego powodu nie mogli skontaktować się z kontrolą lotów. Smirnow dodał, że samolot rozpadł się w powietrzu, a przyczyną katastrofy były "działania z zewnątrz".
Jak poinformowały linie Metrojet, maszyna przechodziła wszystkie wymagane badania techniczne, a oba silniki były sprawdzane po raz ostatni 26 października.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwał w poniedziałek do przeprowadza szczegółowego dochodzenia z udziałem międzynarodowych ekspertów, które miałoby wyjaśnić wszelkie przyczyny tragicznej w skutkach katastrofy.
- Kluczowym zadaniem jest obecnie zbadanie szczegółowo, co spowodowało tę tragedię - powiedział Miedwiediew.
Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin w pierwszym swoim publicznym wystąpieniu od sobotniej katastrofy powiedział, że doszło do "ogromnej tragedii".
- Chcę raz jeszcze przekazać moje kondolencje dla rodzin i bliskich ofiar - powiedział Putin podczas spotkania z ministrem transportu Maksimem Sokołowem, który stoi na czele rosyjskiej komisji rządowej badającej katastrofę w Egipcie.
Putin oświadczył, że "należy uczynić wszystko, by stworzyć obiektywny obraz tego, co się stało, by móc stosownie na to reagować".
Prezydent dodał, że prace te powinny być prowadzone dotąd, aż będziemy całkowicie przekonani, że etap ten można zakończyć.
Podkreślił, że nie można przedwcześnie kończyć tych prac pod formalnymi pretekstami.
W sobotę egipska filia dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie podała, że to ona doprowadziła do katastrofy, jednak władze egipskie na razie przyjmują wersję o usterce technicznej. Minister lotnictwa cywilnego Egiptu Mohammed Hosam Kamal abu el-Cheir powiedział, że załoga samolotu nie wysyłała sygnału SOS.
W sobotę rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK poinformował, że samolot pasażerski rozpadł się na części jeszcze w powietrzu. Podkreślono, że jest jeszcze zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków na temat katastrofy. Później w niedzielę szef Rosawiacji (urzędu odpowiedzialnego za regulację lotnictwa cywilnego) Aleksandr Nieradźko sprecyzował, że fakt, iż szczątki samolotu rozrzucone są na bardzo dużym terenie, dowodzi, że Airbus A321 rozpadł się jeszcze w powietrzu i to na bardzo dużej wysokości
Airbus A321 o numerze lotu 7K-9268 zniknął z radarów w sobotę na wysokości blisko 9,5 km po ok. 23 minutach od startu i spadł na pustynny półwysep Synaj. Zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie, w większości turyści wracający do Petersburga z wakacji w Egipcie.
Przyczyna katastrofy jest ustalana. Czarne skrzynki z samolotu znaleziono jeszcze w sobotę. W niedzielę egipskie media poinformowały, że tamtejsi technicy rozpoczęli analizę uzyskanych z nich zapisów, ostrzegli jednak, że odczyt może potrwać bardzo długo. Wkrótce potem Nieradźko powiedział jednak, że nie rozpoczęto jeszcze odczytu danych z czarnych skrzynek.
Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Władimir Puczkow powiedział w poniedziałek, że rosyjskim śledczym pokazano czarne skrzynki wydobyte z wraku A321. Są one w dobrym stanie - podkreślił.