Krakowskie Przedmieście odcięte od świata. W sieci gorąco

Krakowskie Przedmieście przypomina twierdzę. Wzdłuż ulicy po obu stronach rząd metalowych barierek. Nie kursują autobusy - skierowano je na objazdy. Odcinek od ul. Trębackiej do ul. Karowej jest zagrodzony, nie można tamtędy przejść.

Trakt Królewski zamknięto w związku z przygotowaniami do 87. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Jak co miesiąc uroczystości rozpoczęły się o 8 rano mszą w intencji ofiar. O 19 w katedrze św. Jana Chrzciciela odbędzie się kolejna msza. Zaraz po niej zgromadzeni przejdą przed pałac prezydencki, gdzie odbędzie się apel pamięci.

Na wieczór zaplanowano równiez kolejną kontrmanifestację Obywateli RP, w której po raz kolejny ma wziąć udział Władysław Frasyniuk. Obecność deklarował także Lech Wałęsa - niestety, z powodu problemów z krążeniem trafił do szpitala. W kontrmanifestacji wezmą jednak udział także m.in Stefan Niesiołowski i Andrzej Celiński, znany opozycjonista z czasów PRL, który na swoim blogu napisał w niedzielę, że idzie demonstrować na Krakowskim Przedmieściu.

"Z goryczą, że znów muszę. Że te czterdzieści lat szlag trafił. Bo był jakiś PiS. A nawet POPiS. I kilku innych mędrców, jak Kukiz. I Ogórek. I SLD, który oszalał. I PO, które zapomniało, że państwo nie dla utracjuszy, ale dla ludu. I PSL. I inni, którzy dla własnego osobistego interesu sprzedali marzenie o państwie dla wszystkich.
Idę, jak w 1968. I później" - napisał Celiński."Idę sprzeciwić się odbieraniu wolności, o którą skutecznie kiedyś walczyłem i ją szanuję. I bez której nie warto mi żyć. Z obrzydzeniem dla władzy, która mnie do tego zmusiła.
Mam przekaz dla Kaczyńskiego. Uważaj! Ja się nie cofnę. Ty będziesz odpowiedzialny za konsekwencje łamania prawa, Konstytucji. Tego nie wiesz. Nie musiałeś podejmować takich decyzji, jakie ja podejmowałem. Uciekałeś" - zakończył swój wpis Celiński.

Zamknięcie Krakowskiego Przedmieścia wywołało żywą dyskusję w sieci. Większość internautów jest zaskoczona i oburzona tym co się wydarzyło.

"Dzisiaj w nocy władze przy pomocy policji zamknęły część ulic w Warszawie nie podając żadnej podstawy prawnej takiego działania. Odcięto ludzi od ich domów, odmówiono dostępu do pozostawionych samochodów. Siłą usunięto też osoby które na zajmowanych ulicach się znalazły. (...) W opini naszego Ośrodka takie działania są bezprawne. Każdy funkcjonariusz w przypadku usuwania kogokolwiek, ograniczania lub pozbawiania go wolności jest zobowiązany podać przepisy na podstawie których działa" - napisano na profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. na Facebooku