RegionalneKrakówZ Wisły wyłowiono ciało zaginionego Pawła. Potwierdziły to badania DNA

Z Wisły wyłowiono ciało zaginionego Pawła. Potwierdziły to badania DNA

Bliscy Pawła S. potwierdzili, że ciało wyłowione pod koniec kwietnia z Wisły to poszukiwany przez nich i policję mężczyzna. Zwłoki były w stanie dużego rozkładu, dlatego potrzebne były badania DNA. 27-latek zaginął na początku marca w Krakowie.

Z Wisły wyłowiono ciało zaginionego Pawła. Potwierdziły to badania DNA
Źródło zdjęć: © KPP w Krakowie

21.05.2019 06:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O wynikach badań DNA poinformowała w poniedziałek na Facebooku rodzina Pawła S: "Badania DNA potwierdziły, że ciało wyłowione z Wisły to nasz Paweł". Wzruszający wpis zamieściła narzeczona mężczyzny, Katarzyna.

"Zamiast serca mam ziejącą dziurę, czuję, jakbym rozpadła się na miliard kawałków, a żal i pustka to przy tym nic nie znaczące słowa. Proszę was o jedno, dbajcie o siebie nawzajem. Niech ta sytuacja będzie dla wszystkich nas przestrogą, że życie ma się jedno, a ono jest bardzo kruche. Każdemu z Was również życzę spotkać na swojej drodze taką miłość, jaką mieliśmy z Pawciem, życzę wam kogoś, kto was będzie kochał, wspierał i szanował bezgranicznie" - napisała. Podziękowała też wszystkim, którzy brali udział w poszukiwaniach mężczyzny.

Zwłoki mężczyzny odkryła przypadkowo rowerzystka 23 kwietnia w okolicach Mostu Nowohuckiego w Krakowie. Chociaż przy ciele były dokumenty, to zaawansowany stan rozkładu nie pozwolił na jednoznaczną identyfikację przez rodzinę. Konieczne było wykonanie badań DNA.

Poszukiwany od prawie 3 miesięcy

Paweł S. zaginął w nocy z 2 na 3 marca. W sobotę miał po pracy spotkanie zawodowe w hotelu Qubus. Skończyło się około godz. 2.30 w niedzielę. Wraz kolegami Paweł pojechał do klubu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

O godz. 2.50 w nocy monitoring zarejestrował mężczyznę na ul. Gazowej w Krakowie, pod klubem Cocon. Z relacji kolegów wynika, że Pawła nie wpuszczono do klubu. Miał iść do domu na osiedlu Podwawelskim. Od tej pory nie dał znaku życia. Ostatnie logowanie jego służbowego telefonu jest o godzinie 3.05, a ostatnia wiadomość do narzeczonej o godz. 1.00 z prywatnego telefonu. Wtedy jeszcze zaginiony był na spotkaniu w hotelu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (110)