Wojna o przetrwanie Capelli Cracoviensis
Capella Cracoviensis przestaje istnieć. Jej dyrektor Jan Tomasz Adamus pod pozorem przekształcenia jej w zespół muzyki dawnej likwiduje orkiestrę. Od wczoraj przygotowane jest już 8 wypowiedzeń dla muzyków grających na instrumentach dętych. Pan Adamus ma "zielone światło - twierdzi wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka. Związki zawodowe mają pięć dni, aby zaopiniować zwolnienia - pisze "Dziennik Polski".
19.01.2011 | aktual.: 19.01.2011 10:12
- Jestem wstrząśnięty. To zbrodnia na kulturze miasta. Niszczenie zespołu o tak wielkiej tradycji i dorobku jest zbrodnią. Ten zespół nie zasłużył sobie na to - mówi Maciej Czepielowski, koncertmistrz orkiestry. - Toniemy. Capella Cracoviensis po prostu przestaje istnieć" - dodaje Marek Mleczko, I oboista Capelli Cracoviensis. -To, co robi od dwóch lat pan Adamus jest nieuczciwe. Uczciwiej byłoby, gdyby pan Adamus powołał swój zespół, a nie wykorzystywałn naszą wieloletnią pracę i nasze osiągnięcia - zauważa oboista.
- Nie likwiduję CC, ale otwieram ją m.in. dla przyszłych absolwentów wydziałów muzyki dawnej akademii muzycznych. Już teraz najzdolniejsi z nich są zapraszani do udziału w wybranych projektach" - tłumaczy Adamus. Więcej o problemie znanego zespołu - dziś na łamach "Dziennika Polskiego".