Sztuka przed seansem. Artyści ASP zamiast pół godziny reklam
Na niecodzienny pomysł wpadło krakowskie Kino Kijów. Przed seansami na dużym ekranie będzie można obejrzeć dzieła studentów najstarszej polskiej uczelni artystycznej. Wydział Intermediów ASP w Krakowie zaprezentuje w każdy piątek 10-minutowy blok składający się na wybrane prace sztuki nowych mediów.
Krakowska uczelnia rok temu obchodziła niedawno jubileusz 200-lecia. Jej założycielami byli malarze Józef Peszka i Józef Brodowski. To dzięki ich staraniom na Wydziale Filozoficznym, w ramach Oddziału Literatury Uniwersytetu powstały pracownie rysunku, malarstwa i rzeźby.
– Najstarsza w Polsce wyższa uczelnia kształcąca artystów sztuk pięknych, projektowych oraz konserwatorów i restauratorów dzieł sztuki w ciągu dwóch stuleci stała się uczelnią wielkich artystów – zaznacza prof. Stanisław Tabisz, rektor Akademii.
Intermedia w Kinie Kijów
Dziś 7 wydziałów mieści się w 10 budynkach, z czego najmłodszy z nich Wydział Intermediów umiejscowił się w charakterystycznym punkcie miasta u stóp podświetlonej na niebiesko wieży telewizyjnej Emitel na krakowskich Krzemionkach. To właśnie artyści z tego wydziału zadebiutują ze swoimi krótkimi formami filmowymi na dużym ekranie w zabytkowym Kinie Kijów.
- Intermedia obejmują tradycję modernistyczną i postmodernistyczną, ze szczególnym uwzględnieniem tendencji ostatnich czterdziestu lat oraz tradycji sztuki nowych mediów. – wyjaśnia Mariusz Front, prodziekan Wydziału i współorganizator projektu ”Intermedia w Kinie Kijów” - Narzędzia sztuki intermediów to wideo, telewizja, cybernetyka, animacja, scenografia wirtualna, media mieszane, film eksperymentalny, statyczny i ruchomy obraz cyfrowy, łączenie obrazu z dźwiękiem, inne formy synkretyczne, instalacja wielomedialna, performance.
Co tydzień widzowie będą mogli zobaczyć prace młodych artystów na dużym ekranie przed seansami kinowymi. Na początek zaprezentują się w Kinie Kijów: Jagna Firek, Bernard Śmiałek, Maria Nova, Jadwiga Hernas i Mateusz Świderski.
Nie będziemy katować reklamami
- Nasze kino jest, mimo sporych gabarytów, bo sala mieści ponad 800 widzów, przedsięwzięciem studyjnym. „Kijów” kojarzy się przede wszystkim z Festiwalem OFF Camera i Krakowskim Festiwalem Filmowym – mówi pomysłodawca projektu, wykładowca ASP a zarazem szef Apollo Film Miłosz Horodyski - Dlatego naturalne jest dla nas to, że przed seansem zamiast katować widza niemiłosiernie długim blokiem reklam, chcemy mu pokazać coś czego nigdzie indziej nie zobaczy. Sztuka to zresztą gen tego miejsca ulokowanego blisko ASP i Muzeum Narodowego.
Samo kino jest modernistyczną perłą architektury i kryje w sobie piękną mozaikę będącą niewątpliwie jedną z atrakcji krakowskiego szlaku modernistycznego.
Krakowski „Kijów” odświeżył ostatnio swój wizerunek przywracając historyczną nazwę i zmieniając logo. Zarządca Kina, Apollo Film, planuje dalsze zmiany – m.in. rewitalizację otoczenia,które zakłada powstanie parku kieszonkowego.