Śmiertelne potrącenie kobiety w Krakowie. Samochód prowadził 16‑latek
W piątek, 2 grudnia krakowscy policjanci zatrzymali 26-latka i 16-latka, podejrzanych o spowodowanie wypadku w rejonie w Krakowie na ulicy Kapelanka. W wyniku wypadku zginęła 51-letnia kobieta. Mężczyzna i nastolatek usłyszeli zarzuty.
06.12.2022 | aktual.: 06.12.2022 18:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do wypadku doszło w piątek, 2 grudnia około godziny 6. Kierowca osobowej skody jadąc ulicą Kapelanka od strony ulicy Monte Cassino stracił panowanie nad pojazdem. Następnie wjechał na chodnik i potrącił 51-letnią kobietę. Samochód uderzył w pobliski budynek. Z auta wysiadły dwie osoby. Uciekły z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanej.
Świadkowie na miejsce wezwali służby. Niestety, pomimo reanimacji nie udało się uratować 51-letniej kobiety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawcy zostali zatrzymani
Około godziny 7:30 krakowscy policjanci zatrzymali niedaleko miejsca wypadku dwóch mężczyzn w wieku 16 i 26 lat. Zgodnie z ustaleniami, to właśnie oni mieli znajdować się w samochodzie. Obaj zostali przebadani pod kątem trzeźwości. W organizmie starszego mężczyzny wykryto ponad 2 promile.
W toku postępowania funkcjonariusze ustalili, że pojazdem kierował 16-latek. Natomiast zachowanie 26-latka przyczyniło się bezpośrednio do zjechania samochodu z jezdni. Zebrany materiał dowodowy w tej sprawie został przekazany do Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze oraz Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich Sądu Rejonowego.
- Mężczyźni odpowiedzą za spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz za nieudzielenie pomocy osobie poszkodowanej. Ponadto 16-latek poniesie odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień - przekazała Policja Małopolska.
Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze i zastosował wobec zatrzymanego 26-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. O losie młodszego ze sprawców zdecydował Sąd Rodzinny, który postanowił, że najbliższe trzy miesiące spędzi on w schronisku dla nieletnich.