Rok po powodzi bulwary ciągle w fatalnym stanie
Krakowianie spacerujący bulwarami wiślanymi narzekają, że choć od powodzi minął prawie rok, miasto do teraz nie uporało się z naprawą wszystkich zniszczeń. W wielu miejscach trawniki są łyse i błotniste, a nawet rozjeżdżone kołami samochodów.
06.04.2011 | aktual.: 06.04.2011 14:11
- Fatalnie jest także na Dębnikach - dzwoni do nas Tomasz Budzyński, mieszkaniec Ruczaju. - Brzegi naprzeciwko bulwaru Rodła nadal straszą wyrwami, odsłoniętymi kamieniami.
Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej twierdzi, że niektóre działki nad Wisłą nie należą do miasta, więc przywrócenie porządku należy do właścicieli. Zapewnia, że na bulwarach główne prace rekultywacyjne po powodzi zakończyły się w roku ubiegłym. Tam, gdzie te działania nie wystarczyły, praca jest ponawiana. Tak dzieje się między mostem Retmańskim a mostem Piłsudskiego.
- Teren został już wyrównany i trzeba cierpliwie czekać, aż urośnie trawa. Rzecznik ZIKiT obiecuje też mieszkańcom Podgórza małą architekturę na bulwarze Podolskim. - Chcielibyśmy jeszcze w tym roku postawić tu kosze na śmieci i ławki - mówi. - Do tej pory ta strona Wisły miała takich udogodnień mało.
Zły stan bulwarów rzecznik wiąże też z trwającymi budowami. - Tak dzieje się na przykład na bulwarze Wołyńskim, gdzie powstaje lądowisko dla balonowej platformy widokowej - mówi Bartlewicz. Prace budowlane prowadzi także Zarząd Infrastruktury Sportowej.
- Nie są to wielkie przedsięwzięcia, ale związane na przykład z drążeniem dziur w ziemi - mówi Jerzy Sasorski, rzecznik ZIS. - W tej chwili w okolicach ulicy Rollego wstawiamy sześć pali cumowniczych. Przy ulicy Podgórskiej montujemy dwa takie pale. Mogą one być dzierżawione przez właścicieli barek i innych jednostek pływających - wyjaśnia rzecznik.
ZIS przygotowuje także pomosty przy przystankach tramwaju wodnego. Powstają one w ośmiu miejscach wzdłuż brzegów.
Polecamy w wydaniu internetowym: Kraków: rok po powodzi bulwary ciągle w fatalnym stanie