PolskaPrezydent Krakowa reklamuje uczelnię na biletach?

Prezydent Krakowa reklamuje uczelnię na biletach?


Czy prezydent Krakowa Jacek Majchrowski na miejskich biletach reklamuje prywatną uczelnię, której jest współzałożycielem?
Tak twierdzi Mirosław Gilarski, radny miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o fotografię autobusu linii 192, nadrukowaną na biletach okresowych MPK, na którym widnieje nazwa Krakowskiej Szkoły Wyższej.

21.07.2007 10:51

- Dla mnie jest to ewidentna reklama, w dodatku za publiczne pieniądze - mówi oburzony Gilarski. - Nie mam nic przeciwko umieszczaniu na kartach MPK zdjęć autobusów i tramwajów, ale według mnie powinny się na nich znajdować inne nazwy niż Krakowska Szkoła Wyższa, której współzałożycielem jest prezydent Jacek Majchrowski - dodaje.

Zdaniem radnego to, że na biletach, które kupują krakowianie znalazł się taki a nie inny napis, nie jest przypadkiem. - To świadome działanie i wyraźny ukłon w stronę prezydenta. Te bilety powinny zostać jak najszybciej wycofane - uważa Gilarski.

Zaskoczony prezydent

Według Marcina Helbina, rzecznika prezydenta, cała sytuacja to czysty absurd. - Gdyby nie interpelacja radnego Mirosława Gilarskiego, nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby zwrócić uwagę na coś takiego - komentuje Marcin Helbin. - Myślę, że pomysł radnego zrodził się po prostu z nudów. W związku z tym, że jest sezon ogórkowy ja również wykryłem poważną aferę, tylko że z udziałem Gilarskiego. Zauważyłem, że w wyborach na radnego startował z 1. miejsca, 4. okręgu. 1 i 4 to 14. Dla mnie to też jest zawoalowany sposób reklamowania się radnego podczas kampanii wyborczej na tramwajowej "14" - żartuje Helbin i dodaje, że zamiast wymyślać sobie wirtualne problemy, radny powinien się zająć prawdziwymi problemami mieszkańców Krakowa.

Przypadkowe zdjęcie

- Żadne zlecenie ani jakakolwiek sugestia, dotycząca zdjęcia na biletach, nie wpłynęła do nas z kancelarii prezydenta - zapewnia z kolei Grzegorz Dyrkacz, kierownik działu zarządzania ruchem w MPK. - Karty reklamują nasz autobus, napędzany sprężonym gazem ziemnym, który kursuje na linii nr 192, od Krakowskiej Szkoły Wyższej do Lotniska. Stąd na zdjęciu, zupełnie przypadkowo, znalazł się napis z nazwą uczelni, która jest równocześnie przystankiem końcowym tej linii - wyjaśnia. Jego zdaniem nie może tu być mowy o świadomym działaniu. - Przecież na naszych biletach pojawiają się tramwaje i autobusy z różnymi napisami. Ostatnio była to np. nazwa Filharmonii. Nie oznacza to jednak, że reklamujemy tę instytucję - podkreśla.

Marek Gancarczyk

krakówbiletyreklama
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)