PolskaPolskie powietrze to koszmar. Z powodu zanieczyszczeń umiera rocznie 45 tys. osób

Polskie powietrze to koszmar. Z powodu zanieczyszczeń umiera rocznie 45 tys. osób

• Polskie powietrze jest najgorsze w Europie
• Z tego powodu ginie rocznie nawet 45 tys. osób
• Oczyszczacz powietrza w Krakowie zużywa się kilkukrotnie szybciej niż w innych częściach Europy
• Łódzkie i małopolskie to najbardziej zanieczyszczone województwa w Polsce

Polskie powietrze to koszmar. Z powodu zanieczyszczeń umiera rocznie 45 tys. osób
Źródło zdjęć: © WP | archiwum prywatne

Jeden z naszych Czytelników - Adam - wysłał do Redakcji WP zdjęcie swojego oczyszczacza powietrza. Podzielił się też z nami historią, która sprawi, że inaczej spojrzymy na problem krakowskiego smogu. Okazuje się, że naprawdę mamy się czego bać.

- Mieszkam w Krakowie. 14 lutego, ze względu na problemy z płucami, kupiłem oczyszczacz powietrza. Zamontowałem wszystkie filtry i urządzenie zaczęło działać. Różnica we wdychanym powietrzu była olbrzymia - dało się ją wyczuć już po wejściu do domu - pisze Adam. - Po miesiącu cieszenia się takimi luksusowymi warunkami, na ekranie oczyszczacza ujrzałem komunikat, że należy zmienić filtr. Uznałem to za błąd, ale z ciekawości zajrzałem do środka. Okazało się, że piąty, a więc ostatni już mechanizm czyszczący, jest cały zapchany. Wcześniejsze również - dodaje.

- Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ponieważ producent przewidział wymianę średnio co 2 lata. Jak widać, w Krakowie okres ten skurczył się do... miesiąca. Zadzwoniłem na infolinię i okazało się, że normy sprzętu przyjmowane są zgodnie z prawem stanowym fabryki, czyli dla PM10 60 mikrogramów przez maksymalnie dwa tygodnie w roku. Dlatego właśnie sprzęt "zgłupiał". Aż strach pomyśleć, że my to wszystko wdychamy - relacjonuje nasz Czytelnik. - Jeśli po miesiącu na filtrze znajduje się tyle brudu, to jak muszą wyglądać nasze płuca po kilkudziesięciu latach życia w Małopolsce? Myślałem, że tylko na zewnątrz jest dużo zanieczyszczeń, ale w domu? - pyta.

Ta sytuacja nie dziwi Andrzeja Guły, szefa Polskiego Alarmu Smogowego.

- Sam mam podobny oczyszczacz. Po zmierzeniu pyłomierzem, powietrze było kilkunastokrotnie lepsze niż przed włączeniem filtrów. Niestety to drogi sprzęt i nie każdego na niego stać, dlatego powinniśmy działać systemowo. Przecież my to powietrze cały czas wdychamy i narażamy siebie oraz członków naszej rodziny - mówi Guła.

Słowa Guły potwierdzają również statystyki. Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w całej Unii Europejskiej. Mimo to, Polacy nie są informowani o jego aktualnej jakości. Nasze zdrowie, a nawet życie może zagrożone, a nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy.

- Nieświadomość zagrożenia sprawia, że nie jesteśmy w stanie chronić swojego zdrowia przed negatywnym wpływem zanieczyszczenia powietrza w dni, kiedy stężenie rakotwórczych pyłów jest największe - mówi Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Obraz
© (fot. WP/Marta Sitkiewicz)

Jaki poziom zanieczyszczenia powietrza w Polsce prowadzi do ogłoszenia alarmu smogowego? Jak informuje KAS - czterokrotnie wyższy niż we Francji i trzykrotnie wyższy niż na Węgrzech.

Na tle innych krajów Unii Europejskiej, Polska ma najbardziej liberalne zasady określania poziomów informowania społeczeństwa o zanieczyszczeniu powietrza.

- Płacimy za to wysoką cenę. Czy Polacy mają bardziej odporne płuca niż Francuzi lub Węgrzy? Ustanowienie tak wysokiego progu, od którego informuje się Polaków o silnym zanieczyszczeniu powietrza oznacza, że wiadomości takie przekazuje się niezwykle rzadko. To systemowa bariera, która znacznie utrudnia upowszechnianie informacji na temat jakości powietrza. Mamy więc do czynienia z bardzo wysokimi stężeniami, które jednak nie zobowiązują odpowiednich służb do zawiadomienia mieszkańców, że powinni podjąć środki zaradcze w celu ochrony zdrowia - informują przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego.

Jeszcze trzy lata temu, poziom alarmowy zanieczyszczenia powietrza pyłem zawieszonym wynosił w Polsce 200 μg/m3. Uchwalone w 2012 r. rozporządzenie podniosło go do 300 μg/m3. Polskie prawo, rozluźniając kryteria informowania o złej jakości powietrza, ograniczyło ochronę obywateli przed wysokimi poziomami zanieczyszczenia, bagatelizując jego wpływ na nasze zdrowie.

Z tego powodu, każdego roku przedwcześnie umiera w Polsce około 45 tys. osób. Oddychanie silnie zanieczyszczonym powietrzem zwiększa ryzyko wystąpienia wielu chorób, jak: nowotwory, astma, rak płuc, przewlekła obturacyjna choroba płuc, częste infekcje dróg oddechowych, zawał serca, nadciśnienie tętnicze, choroba Alzheimera, udar mózgu. Może to prowadzić również do bezpłodności, przedwczesnego porodu czy nawet obumarcia płodu.

Profesor Ewa Czarnobliska z Zakładu Alergologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie przeprowadziła badania na temat zachorowań na astmę w tym mieście.

- W Krakowie najmłodsi cierpią na to schorzenie trzykrotnie częściej niż w innych częściach Polski. Statystyki pokazały, że aż 12 proc. dzieci ze wszystkich tutejszych szkół ma objawy astmy oskrzelowej. Dla porównania w innych miastach skala ta wynosi 4 proc - relacjonuje prof. Czarnobliska.

W całej Polsce na astmę chorują 4 miliony osób. Niezdiagnozowana i nieleczona choroba prowadzi do uszkodzenia układu oddechowego i odbija się niekorzystnie na funkcjonowaniu całego organizmu, a w szczególności układu krążenia. Dodatkowo, jak przekonują specjaliści ze Szpitala Uniwersyteckiego, w przypadku kobiet niewłaściwie leczona astma może utrudniać zajście w ciążę i utrzymanie jej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (110)