Nowy trop w sprawie zaginionego Piotra Kijanki. Policja wykorzysta psy tropiące
Policja sprawdza kolejny wątek odnośnie wydarzeń, które miały miejsce w Krakowie, w nocy z 6 na 7 stycznia. Piotr Kijanka nie wrócił do domu po tym, jak w jednym z lokali świętował urodziny swojej żony. Śledczy analizują teraz trop, który podsunął jeden ze świadków. Dotyczy ostatniego miejsca pobytu 34-latka.
15.01.2018 | aktual.: 15.01.2018 14:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mężczyzna wracał z lokalu, gdzie świętował urodziny żony razem z przyjaciółmi. Nie dotarł jednak do swojego mieszkania. Jeden ze świadków wskazał miejsce, w którym ostatni raz widział Piotra Kijankę. To okolice mostu Kotlarskiego.
W poniedziałek policja wraz ze strażą pożarną rozpoczęła poszukiwania w tamtym rejonie. Przeczesywane jest koryto Wisły. Nad miejscem działań lata policyjny dron.
W akcji pomagają, specjalnie ściągnięte z Niemiec na tę okazję, psy tropiące. Są w stanie wyczuć zapach nawet po kilkunastu dniach.
Miejsce pobytu 34-latka zostało potwierdzone przez kolejnych świadków. Dodatkowo Piotr Kijanka został również nagrany na monitoringu jednej z osiedlowych kamer - informuje gazetakrakowska.pl. Kamera zarejestrowała mężczyznę w nocy z 6 na 7 stycznia, w okolicy mostu Kotlarskiego oraz Galerii Kazimierz.
- Poszukiwania mogą trwać nawet kilka dni. Strażacy pływają po Wiśle z sonarem, jeśli coś znajdą to do akcji wkroczą płetwonurkowie - powiedział Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Policja opublikowała rysopis Piotra Kijanki. Ma szczupłą budowę ciała, ok. 170 cm wzrostu i 78 kg wagi. Ma ciemne oczy oraz proste, krótkie ciemne włosy oraz brodę.
W dniu zaginięcia mężczyzna ubrany był w jasno-różową koszulę w ciemniejsze kropki, beżowe spodnie, jasnobrązowe buty oraz ciemnozieloną kurtkę.
Ktokolwiek posiada informacje o zaginionym proszony jest o kontakt z Komendą Policji w Krakowie pod jednym z numerów telefonu: 12 61 51 205, 12 61 52 908 lub 517 965 106.
Źródło: Gazetakrakowska.pl/WP.