Motocyklowe porachunki
Krakowski sąd ponownie będzie musiał przeprowadzić proces i wydać wyrok w sprawie Tomasza M., który trzy lata temu brał udział w śmiertelnym pobiciu w warsztacie samochodowym w Krowodrzy.
25.04.2007 08:21
Sąd apelacyjny uchylił wczoraj wyrok sądu I instancji, skazujący Tomasza M. na pięć i pół roku więzienia. Przed Sądem Okręgowym prokurator żądał dla Tomasza M. 25 lat więzienia za zabójstwo, ale sąd zmienił kwalifikację prawną czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Trzej kompani M., którzy wraz z nim brali udział w pobiciu, spędzą w więzieniu cztery i pół roku. Ten wyrok jest już prawomocny. Jak ustalono w śledztwie, sprawcy i ich ofiara znali się wcześniej, bowiem wszyscy byli fanami motocykli i wielokrotnie spotykali się na motocyklowych zlotach harleyowców.
9 listopada 2004 r. 32-letni Robert Z. podejrzewany przez kolegów o kradzież i handel przywłaszczonymi częściami motocykli, został podstępnie zwabiony do garażu, gdzie po chwili wpadło kilku napastników. Zaczęli go bić pięściami i nieustalonymi przedmiotami oraz kopać. Ciężkie obrażenia głowy spowodowały po dwóch dniach śmierć ofiary w szpitalu.
Sąd uznał, że zamiarem oskarżonych nie było pozbawienie życia Roberta Z., a jedynie "danie mu nauczki" przez pobicie. Wydając wyrok sąd I instancji za okoliczność łagodzącą uznał, że oskarżeni okazali skruchę i przeprosili ojca ofiary, a ten przeprosiny przyjął. (WOKO)