Kurski królikiem, Senyszyn diablicą
W sobotni wieczór w Teatrze Lalki i Maski "Groteska" w Krakowie odbył się VIII Reality Shopka Szoł. W spektaklu pt. "Cud mniemany, czyli..." wzięli udział m.in. poseł PiS Jacek Kurski przebrany za królika, posłanka LiD Joanna Senyszyn w stroju diablicy i Jan Rokita w koszulce z napisem "Jestem prywatną osobą".
03.02.2008 | aktual.: 04.02.2008 11:15
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/politycy-w-krzywym-zwierciadle-6038701155161217g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/politycy-w-krzywym-zwierciadle-6038701155161217g )
Politycy w krzywym zwierciadle
Zgodnie ze słowami piosenki otwierającej wieczór "Będzie coś o mitach, będzie coś o faktach oraz o tym, kto wciąż figuruje w aktach", bohaterowie wieczoru przede wszystkim rozliczali się z IV RP i próbowali opisać powyborczy układ sił na scenie politycznej.
Publiczność bawili m.in.: Seweryn Blumsztajn, Krzysztof Bosak, Bronisław Cieślak, Krzysztof Janik, Janusz Korwin-Mikke, Paweł Kowal, Jacek Majchrowski, Janusz Maksymiuk, Katarzyna Piekarska, Jan Rokita, Zbigniew Wassermann, Bronisław Wildstein i Andrzej Zoll.
Przy okazji rozrachunków z IV RP okazało się, że Zbigniew Wassermann wciąż rozpamiętuje osobistą "tragedię łazienną" z "wasser-wanną pod napięciem" w tle.
Wassermann wzdychał do publiczności:
Męczy się moje ciało Mają na Podhalu herbatkę z prądem Ja mam z prądem wannę całą
Z kolei prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, jako postać z Matrixa, przypomniał polsko-niemiecką "wojnę kartoflaną":
W roli ofiar tej niby podłej Niemców draki wystąpiły bliźniaczo podobne bliźniaki W roli Wandy, co Niemcom wstydu zadać miała Osadzono Fotygę, by głośno płakała I by jasno świadczyły jej spłonione lica Że nie odda się Niemcom taka cud-dziewica
Krzysztof Janik, w roli zawiadowcy stacji, scharakteryzował powyborczy układ sceny politycznej:
I pełno ludzi w każdym wagonie A w pierwszym Pawlak zaciera dłonie W drugim Sawicki za siebie zerka Razem z Platformą zagrają w berka W trzecim wagonie siedzą dwa małe tuzy Jarek i Leszek z miną meduzy W czwartym wagonie niby łodyga Sterczy na straży Anna Fotyga W piątym Cymański, Karski i Putra Co chcą bez futra doczekać jutra A na buforze - któż się ośmielił? Widzę kapelusz Rokity - Nelly Pragnie się dostać do prezydenta Lecz do przedziału droga zamknięta.
Ku uciesze rozbawionej publiczności poseł Janik wyliczał dalej:
A szósty wagon pustkami świeci Ziobro nie zdążył - zgubił bilecik W szóstym jest Saba Ludwika Dorna W siódmym zasiadła cała Platforma Śmieją się, jedzą tłuste kiełbasy Do pracy jadą? Może na wczasy? I pan Ćwiąkalski, i pan Schetyna I pan Chlebowski, i ... Jasia ni ma
Janek Maria smutną ma twarz - zaśpiewała posłanka Katarzyna Piekarska. A Bronisław Cieślak w sutannie przeszedł przez salę "po składce". Wiecie dlaczego mówi się "Bóg zapłać"? Bo na ludzi nie ma co liczyć! - wrzasnął podsumowując "utarg".
Z kolei Andrzej Zoll, jako ratownik medyczny, odebrał obywatelom resztkę nadziei na to, że w wolnej Polsce mają szansę na przyzwoitą opiekę lekarską. Radził jej szukać, podobnie jak specjalistów, w więzieniach. Bo coraz trudniej cela się zdarza, w której nie byłoby lekarza - tłumaczył.
Najwięcej braw zebrał obdarzony striptizerskimi talentami krakowski radny Bogusław Krzeczkowski, który na oczach osłupiałej widowni błyskawicznie przeistoczył się z Thinky-Winky w moherową istotę. Przy okazji zaprezentował złożoność i niepozorne wyrafinowanie stroju bojowego Toruńskich Brygad Radiowo - Szturmowych.
Doroczne przedstawienie wyreżyserował Adolf Weltschek. Teksty napisali: Mariusz Parlicki, Paweł Szumiec, Adolf Weltschek, Jolanta Łada, Włodzimierz Jasiński, Jan Polewka i Krzysztof Niedźwiedzki.
Mieszkańcy Krakowa śledzili poczynania gwiazd życia publicznego na telebimie ustawionym na pl. Szczepańskim.