Kraków. Sprawa oskórowanej studentki. Rusza proces Roberta J.
W Krakowie rusza proces Roberta J. Jest on oskarżony o brutalne zabójstwo sprzed 20 lat. Ofiarą była 23-letnia studentka z Krakowa, którą - według śledczych - najpierw torturował, potem zabił a na koniec oskórował. Historią tej makabrycznej zbrodni przez wiele miesięcy żyła cała Polska.
W Sądzie Okręgowym w Krakowie rusza w piątek proces Roberta J. oskarżonego o makabryczne zabójstwo sprzed 20 lat. Już dziś wiadomo, że proces będzie niejawny - informuje radiokrakow.pl.
Pierwsze posiedzenie sądu ma być spotkaniem organizacyjnym, na którym zostaną wyznaczone terminy rozpraw. Strony będą też mogły złożyć wnioski o przesłuchanie dodatkowych świadków. Właściwy proces ma rozpocząć się w styczniu.
Śledztwo wznowiono po 11 latach
Do morderstwa 23-letniej studentki religioznawstwa doszło między 12 listopada 1998 r. a 6 stycznia 1999 r. Kilka miesięcy później załoga pchacza barek "Łoś” na Wiśle na krakowskim Zabłociu wyciągnęła z wody wielki płat skóry. Później pracownicy stopnia wodnego na Dąbiu zaalarmowali policję, że w kracie wyłapującej odpadki z Wisły utkwiła ludzka noga.
Po wielu miesiącach śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Pod koniec 2011 r. krakowska policja poinformowała, że policjanci z tzw. Archiwum X ponownie analizują materiały śledztwa i ustalają nowe dowody. Na tej podstawie krakowska prokuratura w styczniu 2012 r. podjęła śledztwo na nowo i zleciła m.in. ekshumację szczątków.
W wyniku oględzin stwierdzono wiele śladów kryminalistycznych i dowodów oraz zabezpieczono je na potrzeby śledztwa. Były to substancje, włosy, drobiny i włókna pozwalające - zdaniem śledczych - na podjęcie dodatkowych czynności.
Nowe ślady i dowody
W śledztwie powoływano najwybitniejszych polskich i zagranicznych biegłych różnych specjalności. Korzystano również z najnowszych technik śledczych, które pozwoliły na odtworzenie sposobu działania sprawcy i okoliczności zabójstwa.
Na trop Roberta J. śledczy wpadli dzięki temu, że mężczyzna pojawiał się na cmentarzu, przy grobie Katarzyny Z. Mężczyzna, który ma obecnie 52 lata, został zatrzymany 4 października 2017 r. w Krakowie. Nie przyznał się do winy, ale złożył obszerne wyjaśnienia. Na niektóre pytania nie chciał odpowiadać.
Akt oskarżenia liczy 800 stron
We wrześniu do sądu trafił liczący 800 stron akt oskarżenia przeciwko Robertowi J. Według prokuratury Robert J., "stosując przemoc fizyczną, pozbawił pokrzywdzoną wolności, zatrzymując ją i przetrzymując wbrew jej woli w zamkniętym pomieszczeniu, utrzymując ją w tym czasie w stanie bezbronności poprzez podawanie jej określonych związków chemicznych”.
Śledczy ustalili, że zanim Robert J. zabił studentkę, torturował ją.
- Zadał jej szereg ciosów w postaci kopnięć, bił narzędziem twardym, tępym i tępokrawędzistym oraz ostrokrawędzistym, jakim jest np. nóż, a także oskórował swoją ofiarę. Te niezwykle brutalne działania sprawcy doprowadziły do śmierci pokrzywdzonej 23-letniej studentki religioznawstwa z Krakowa - informowała Prokuratura Krajowa.
Zdaniem śledczych sprawca miał motyw seksualny i chciał pozbawić ofiarę życia w okrutny sposób.
Mężczyźnie grozi dożywocie.