Koniec śledztwa w sprawie utonięcia na basenie Korony. Sprawa umorzona
Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci nurka na basenie KS Korona. Zdaniem śledczych nie było podstaw, by komukolwiek przedstawić zarzuty, ponieważ to pływak zignorował wszystkie zasady bezpieczeństwa.
13.10.2015 | aktual.: 22.10.2015 17:06
Do zdarzenia doszło w grudniu ubiegłego roku. Wówczas na pływalnię Korony w Podgórzu przyszedł mężczyzna, który dopiero zaczynał przygodę ze swobodnym nurkowaniem (bez aparatury tlenowej - przyp. red.).
Nurek trenował freediving dopiero od około 3 miesięcy przed zdarzeniem. Więc jak zaznacza prok. Marcinkowska, nie był profesjonalistą.
- Nie przeszedł żadnego przeszkolenia w tym kierunku, a swoją wiedzę o tej dziedzinie sportu, czerpał przede wszystkim z internetu - dodaje Marcinkowska.
Późniejsze śledztwo wykazało, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci pokrzywdzonego było uduszenie poprzez zadzierzgnięcie gumowej obręczy na jego szyi.
- Opaska ta, była wykonana przez niego własnoręcznie, nie posiadała atestów, nie była regulowana na obwodzie, co prawdopodobnie spowodowało, iż przy zmianie ciśnienia na głębokości 4 m zacisnęła się samoistnie blokując dopływ krwi do mózgu, powodując utratę przytomności - komentuje zdarzenie prokurator. - Osoba nieprzytomna znajdująca się pod wodą z ważącym prawie 2,5 kg odważnikiem na szyi - niewidocznym dla innych osób - nie daje zatem niepokojących sygnałów - wyjaśnia szczegółowo prokurator.
Umorzenie śledztwa oczyściło z odpowiedzialności ratowników i dyrekcję, którzy mogli mieć przedstawione zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci przez niedopilnowanie obowiązków.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .