RegionalneKrakówGej z orędzia Kaczyńskiego pomodlił się przy sarkofagu

Gej z orędzia Kaczyńskiego pomodlił się przy sarkofagu

52-letni Brendan Fay, gej z Nowego Jorku, znany w Polsce z tego, że w marcu 2008 r. Lech Kaczyński wykorzystał jego wizerunek w przemówieniu telewizyjnym, przyjechał do Krakowa, by pomodlić się przy sarkofagu prezydenckiej pary.

Gej z orędzia Kaczyńskiego pomodlił się przy sarkofagu
Źródło zdjęć: © Polska Gazeta Krakowska

21.07.2010 | aktual.: 04.06.2018 14:50

- Chciałem przede wszystkim wyrazić mój szacunek dla tragicznie zmarłego prezydenta RP - mówi Fay. Modlił się za niego, za innych wielkich ludzi, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem oraz za społeczność gejów i lesbijek, która jest w Polsce całkiem spora.

Fay, który na co dzień zajmuje się produkcją filmów dokumentalnych, przyjechał do Polski ze swoim o rok starszym mężem Thomasem Moultonem. Wczoraj rano weszli do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, gdzie spoczywa prezydencka para, Maria i Lech Kaczyńscy.

- O tej porze prawie nie było ludzi. Mieliśmy czas, by uklęknąć przed sarkofagiem i pomodlić się za zmarłych - mówi Fay. Nie kryje, że jego pierwszą reakcją na wieść o śmierci Lecha Kaczyńskiego był ogromny szok.

- Gdy potem napływały do mnie informacje o kolejnych znanych postaciach, które zginęły w katastrofie, smutek był coraz większy - opowiada Brendan Fay. - Współczujemy też dzieciom ofiar, a szczególnie Marcie Kaczyńskiej, córce prezydenckiej pary, która po wypadku została sierotą - dodaje Moulton.

W Polsce o parze zrobiło się głośno dwa lata temu, gdy ówczesny prezydent Lech Kaczyński wykorzystał zdjęcia z jej ślubu w swoim orędziu wyemitowanym przez TVP. Kaczyński mówił w nim o ratyfikowanym przez Polskę traktacie lizbońskim. Zdjęcie pary pojawiło się, gdy przestrzegał przed przyjęciem Karty Praw Podstawowych, której zapisy mogłyby, jego zdaniem, zmusić Polskę do uznawania małżeństw homoseksualnych.

- Przepisy Karty mogą godzić w powszechnie przyjęty porządek moralny i zmusić nasz kraj do wprowadzenia instytucji sprzecznej z moralnymi przekonaniami zdecydowanej większości Polaków - mówił Kaczyński.

Po emisji przemówienia wybuchł prawdziwy skandal. Fay chciał nawet skarżyć Lecha Kaczyńskiego o bezprawne wykorzystanie jego wizerunku. Wielokrotnie wysyłał też do niego zaproszenie z prośbą o spotkania. Kaczyński jednak nigdy mu nie odpowiedział.

- Bardzo zależało nam na rozmowie z prezydentem twarzą w twarz, niestety nigdy się nie udało - mówi Brendan Fay. Co chcieliby powiedzieć Lechowi Kaczyńskiemu, gdyby mieli jeszcze szansę go spotkać? - Nigdy nie życzyliśmy mu źle - mówi mąż Faya, Thomas Moulton, z zawodu onkolog dziecięcy. - Chcielibyśmy mu przekazać, że nie powinno się opierać swoich sądów jedynie na uprzedzeniach i mówić źle o ludziach, których się osobiście nie zna - dodaje.

Jak twierdzą zgodnie Fay i Moulton, orędzie Lecha Kaczyńskiego paradoksalnie wyrządziło parze wiele niezamierzonego dobra. Dzięki niemu mogli poznać w naszym kraju wielu ludzi, którzy interesują się tematyką równouprawnienia płci. - Byliśmy w sobotę na Europride w Warszawie. Wielu ludzi nas poznawało i witało serdecznie - podkreśla Brendan Fay.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (131)