Francuz trzykrotnie zgwałcił Polkę. Uciekł do Zakopanego. Został zatrzymany. Grozi mu 12 lat
• Francuz umówił się z Polką na randkę przez komunikator internetowy
• Naga kobieta wybiegła na przystanek autobusowy, tam pomogli jej przechodnie
• Gwałciciel czeka na areszt, grozi mu 12 lat pozbawienia wolności
37-letnia kobieta z Krakowa, umówiła się na romantyczne spotkanie z 39-letnim Francuzem. Wcześniej poznała go na portalu randkowym. Zgodnie z ustaleniami, poszli do mieszkania jej koleżanki. Niestety, skutki spotkania nie mają z romantycznością nic wspólnego.
Zdarzenie miało miejsce w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Wtedy też ludzie stojący na przystanku autobusowym "Cracovia" przy al. Mickiewicza, wezwali policję.
- Powodem było pojawienie się całkowicie nagiej kobiety, która krzyczała, że przed chwilą została brutalnie zgwałcona - mówi Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
- Jak ustalili policjanci z I komisariatu Policji w Krakowie, mężczyzna grożąc kobiecie nożem, dusząc i szarpiąc, zmusił ją do kilkukrotnego obcowania płciowego wbrew jej woli. Pokrzywdzonej udało się w pewnym momencie oswobodzić, wybiegła więc z mieszkania nie bacząc na to, że jest bez ubrania. Dobiegła do najbliższego przystanku MPK, gdzie pomogli jej przypadkowi przechodnie - dodaje Ciarka.
39-letni obywatel Francji, który przebywał od kilku dni w Polsce, zaraz po "randce" uciekł z mieszkania i jak ustalili policjanci pojechał do Zakopanego, gdzie wynajął pokój w pensjonacie.
Tam został aresztowany, grozi mu 12 lat pozbawienia wolności.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .