Dzieci rysowały kredą przed siedzibą PiS. Jest decyzja policji
Krakowska policja zdecydowała o umorzeniu śledztwa ws. napisów, jakie przed tamtejszą siedzibą PiS narysowały małe dzieci. - Stwierdzono, że kreda jest zmywalna i nie doszło do uszkodzenia mienia - mówi w rozmowie z Radiem Zet jedna z mam.
12.10.2021 14:01
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. Na miejscu pojawiła się grupa rodziców z dziećmi, które wspólnie rysowały kredą na chodniku smutne buzie. "Gdzie są dzieci?", "Żaden człowiek nie jest nielegalny" - pisały dzieci, wyrażając w ten sposób solidarność z migrantami, próbującymi przekroczyć polsko-białoruską granicę.
W pewnym momencie na ul. Retoryka pojawili się policjanci. "Dzieciom zarekwirowano kredę, mamy zostały wylegitymowane i dostały od razu wezwanie na poniedziałek, ponieważ 'ktoś zgłosił'. Po godzinie przyjechali technicy kryminalistyki. Tak, dobrze czytacie. Technicy kryminalistyki" - relacjonowała na Facebooku Magdalena Dropek, asystentka posła Lewicy Macieja Gduli.
Funkcjonariusze szybko zabezpieczyli dowody, wśród nich znalazły się m.in. użyte przez dzieci kredy.
Zobacz też: Jacek Ozdoba o Bąkiewiczu i protestach po decyzji TK. "Żuleria polityczna"
Kraków. Dzieci rysowały kredą po chodniku. Śledztwo umorzone
"Gazeta Wyborcza" podała wówczas, że przyczyną interwencji mundurowych było naruszenie art. 63a Kodeksu wykroczeń.
"Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny" - brzmi przepis.
We wtorek Radio Zet podało, że dochodzenie zostało umorzone. - Stwierdzono, że kreda jest zmywalna i nie doszło do uszkodzenia mienia - tłumaczy jedna z matek, która otrzymała telefon z policji.
Przeczytaj również: Kryzys migracyjny. Straż Graniczna pokazała nowe nagranie. "Germany, Germany"
Źródło: Radio Zet