Czarne chmury nad krakowską hutą. Czy w kombinacie dojdzie do zwolnień?
Nad hutą ArcelorMittal w Krakowie zawisły czarne chmury. Decyzja o nieremontowaniu wielkiego pieca może przyczynić się do jego wygaszenia, a to oznacza utratę pracy dla tysięcy osób.
Sytuacja w krakowskiej hucie nie wygląda zbyt dobrze. Brak remontu wielkiego pieca oznacza jego rychłe wygaszenie i zakończenie produkcji w kombinacie. Z taką decyzją nie mogą pogodzić się pracownicy i mieszkańcy Nowej Huty. Jak mówią, na razie jeszcze strajku nie będzie, ale zapowiadają protest 16 kwietnia pod bramą kombinatu. Jeśli ten nie przyniesie rezultatów, pojadą do Warszawy, gdzie będą się domagać pomocy ze strony rządu.
- Będziemy tak długo protestować, aż otrzymamy deklarację o niewygaszaniu pieca. Rząd musi przyjąć odpowiedzialność za tysiące miejsc pracy. Jak wygaszą część surowcową, to będziemy na lodzie. Tysiące osób zostanie bez pracy, a mieszkańcy Nowej Huty i Krakowa zostaną bez środków do życia - mówi jeden z pracowników huty.
- Cała wina jest po stronie rządu, więc niech premier nie odpowiada enigmatycznie. Prosimy o konkrety, czyli jak nam może pomóc - powiedział Wirtualnej Polsce Władysław Kielian, przewodniczący MOZ NSZZ "Solidarność".
Spółka ArcelorMittal decyzję o wygaszeniu wielkiego pieca argumentuje nierentownością produkcji, ze względu na wysokie ceny energii oraz akcyzę. W przypadku hutnictwa, polskie zakłady nie mogą konkurować z innymi koncernami, właśnie ze względu na koszty dodatkowe.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .