Bankier z kolegami okradł bank
Andrzej K., 35-letni krakowianin pracujący w banku, razem z dwoma kolegami Wojciechem M. (30 lat) i Wojciechem M. (35 lat - zbieżność imion przypadkowa) okradli bank na 136 tys. złotych. Nie musieli do tego celu używać atrap broni ani innych atrybutów. Wystarczyło im parę loginów i numerów PIN.
Teraz, skruszeni, chcą się dobrowolnie poddać karze (2-3 lata więzienia w zawieszeniu). Prokuratura Rejonowa w Podgórzu, która oskarżyła mężczyzn o oszustwo, wysłała te wnioski do sądu.
Wszyscy przyznali się do winy. - Wskazali też inne osoby, które brały udział w przestępstwie - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
Mechanizm wyłudzenia był prosty i skuteczny. - Andrzej K., specjalista zespołu obsługi kredytów, na dowód osobisty dawał tzw. słupom kredyt. Potem wraz z kolegami wyciągali pieniądze z bankomatu - tłumaczy Marcinkowska.
Było to możliwe, bo słupy dostały swoją dolę, a potem numery kont i PIN-y kart do bankomatu przekazywali Andrzejowi K. W ten sposób w 2007 i 2008 roku trójka oszustów wybrała pieniądze aż cztery razy.
Werbownik, który naganiał "słupy" oraz same "słupy" zostali już skazani prawomocnymi wyrokami sądu.
Przeczytaj więcej na stronie internetowej "Polski Gazety Krakowskiej"
NaSygnale.pl: Policyjny "armagedon"