RegionalneKrakówAnestezjolog leczył pacjentki seksem; sąd złagodził karę

Anestezjolog leczył pacjentki seksem; sąd złagodził karę

Nie trafi za kratki krakowski anestezjolog Jacek C. za seksualne wykorzystanie pacjentki. Sąd Odwoławczy w Krakowie zmniejszył oskarżonemu wymiar kary z dwóch i pół roku więzienia do dwóch lat i zawiesił wyrok na kilkuletni okres próby. W mocy utrzymano pięcioletni zakaz wykonywania zawodu przez anestezjologa.

Do zdarzenia doszło na jednym z osiedli w Nowej Hucie w lutym 2007 r., gdy 58-letnia kobieta po kilku dniach picia piwa wystraszyła się, że wpadnie w ciąg alkoholowy. W jednej z gazet znalazła ogłoszenie lekarza, który miał prywatny gabinet i reklamował się, że bardzo skutecznie potrafi zająć się detoksykacją alkoholową.

Około 40-letni Jacek C., anestezjolog, zjawił się u kobiety i podał jej zastrzyk uspokajający, po którym pacjentka straciła przytomność. Niedługo później, w jej mieszkaniu pojawił się syn, który zastał lekarza z opuszczonymi spodniami, jak pochyla się nad rozebraną kobietą. Syn gospodyni natychmiast zawiadomił funkcjonariuszy policji, którzy przyjechali na miejsce i zatrzymali anestezjologa.

- Niczego złego nie robiłem, ja tylko chciałem odprowadzić kobietę do toalety - tłumaczył się mężczyzna. Nieprzytomna 58-latka szybko trafiła do nowohuckiego szpitala, który opuściła po kilku godzinach na własne żądanie. Sprawą incydentu w mieszkaniu kobiety zajęła się krakowska prokuratura, która po trwającym półtora roku śledztwie oskarżyła lekarza o podstępne dokonanie gwałtu na pacjentce. Lekarz nie przyznawał się do winy, odmawiał składania jakichkolwiek wyjaśnień. Jego proces toczył się przed krakowskim sądem rejonowym z wyłączeniem jawności.

Ostatecznie w listopadzie ubiegłego roku Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty skazał oskarżonego, ale nie za gwałt, ale molestowanie seksualne kobiety. Lekarzowi wymierzono karę dwóch i pół roku bezwzględnego więzienia. Sąd zdecydował też, że mężczyzna ma kilkuletni zakaz wykonywania zawodu. Anestezjolog złożył odwołanie od wyroku, bo nie zgadzał się z jego treścią i wymiarem kary.

Na rozprawę apelacyjną elegancko ubrany Jacek C. przyszedł w towarzystwie kobiety. Była też obecna 58-letnia oskarżycielka posiłkowa. Ostatecznie w prawomocnym wyroku krakowski sąd zdecydował o zmniejszeniu wymiaru kary i warunkowym zawieszeniu jej wykonania na kilkuletni okres próby. Motywy zmiany wyroku nie są znane, bo i ta sprawa była niejawna.

Przeczytaj więcej w internetowym wydaniu "Polski Gazety Krakowskiej"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)